Wczesnym rankiem jałowiec znikł, nie myślcie sobie tylko, że sprawca tej akcji ze strachu się chowa
Demolka
W ruch poszedł ciężki sprzęt. M postanowił za donicą rozebrać półkę. Kiedyś tam była ścianka wodna, a zamiast donicy było oczko do czasu, aż samochód nie wjechał w mur i woda wtedy zeszła. Wyłożenie drugi raz folią nie miało sensu
Rabatka oczyszczona, a wkoło zrobił się lekki bałagan.
Moi Drodzy, odpoczywam. Tzn pracuję wtedy gdy mam ochotę, a gdy nie - siedze na kanapach. Po południu przestało padać. Ogród odchwaściłam, małą rewolucję przy tarasie kuchennym zrobiłam.
Troszke przeschło to M trawnik skosił ale zdjecia sprzed koszenia, zatem skoncenturujmy się na tulipanach.