Takie kule robiłam zeszłej jesieni po zrzuceniu liści przez winobluszcz. A to tylko dlatego, że zawsze mam problem z rezstkami po przycinaniu (rozrasta się bardzo).
Wykonanie jest bardzo łatwe. Ucinamy długi pęd winobluszczu i nawijamy jak kłębek wełny. Końcówkę wkładamy w środek i gotowe. W razie czego dodajemy następne pędy - wtedy kule są większe. Można robić też wianki. Natomiast kule nie nadaja się na drzewka ( do zawieszenia) ponieważ są dosyć ciężkie.
Oj ciężko , myślenie najtrudniejsze . Widzę jeszcze, że czeka mnie przesadzanie tulipanów, żeby je trochę zgrać kolorami. Na razie mam jeden wielki misz masz.