Dzisiaj było koszenie.
Wreszcie wyczyściłam z zaschłych liśći juki. Przy okazji utłukłam kilka ślimaków skorupkowych. Odwlekałam tę robotę, bo nie lubię tego robić, ale w końcu trzeba było.
nazbierałam dzisiaj kolejną porcję pokrzyw, wykorzystuję je do podlewania rabatek
wrotycz też zalany na opuchlaki całe wiadro ...
migdałek, wiśnia alba plena opryskane na grzyba,
nie wiem jak u Was ...czy róże też maja mszyce u mnie plaga
już drugi raz robiłam oprysk
podwiązałam też powojniki, bo szaleją na maxa
a u nas wiatry są często
No a to nie są kulki, czy nie u Ciebie, czy nie cisowe, żeś taka zdziwiona?
Te właśnie bym ukradła, razem z całą aranżacją. I nawet brązowe trawy w tym układzie zdzierżę
A jeśli chodzi o orliki - to musiały być te cholerne krewetki Ciekawe czy chociaż smakowała im "Nora Barlow" W tym roku nawet te zwykłe, nieodmianowe orliki jakieś gąsieniczki podgryzają.
Wciąż się nie mogę nadziwić, jak wszystko rośnie u Ciebie! Ta Twoja glina ma jakieś turbodopalacze A zdjęcia, które pokazałaś, są na to dowodem Było licho, jest busz - od zera do bohatera
Miałam dziś zamiar zacząć czyścić cisy na skarpie, ale po wykopaniu pierwszego serce zaczęło mi się kroić... tak pięknie się ukorzenił, takie piękne ma korzonki i nowe przyrosty. Nie miałam sumienia rozszarpać bryły korzeniowej...
Nie wiem co robić, zastanawiam się, czy jednak nie zastosować teraz na szybko Dursbanu w korzenie lancą doglebową, a później już wrotycz i nicienie...