posadziłam go w ubiegłym roku, prezent od córki, kupiła go w wysyłkowym, sama się dziwię, że taki wielki, trochę go przycięłam w/g załączonej instrukcji
Wczesnym rankiem jałowiec znikł, nie myślcie sobie tylko, że sprawca tej akcji ze strachu się chowa
Demolka
W ruch poszedł ciężki sprzęt. M postanowił za donicą rozebrać półkę. Kiedyś tam była ścianka wodna, a zamiast donicy było oczko do czasu, aż samochód nie wjechał w mur i woda wtedy zeszła. Wyłożenie drugi raz folią nie miało sensu
Rabatka oczyszczona, a wkoło zrobił się lekki bałagan.