Przyznaję, że i ja nie jestem odporna na widok takiej ilości kwiecia.
Nigdy też nie potrafię wybrać tego 'najładniejszego'.
Ale z kronikarskiego obowiązku dodam, że bywało w tym ogrodzie jeszcze więcej, bo 1200 odmian narcyzów.
Postaram się przynajmniej częściowo odpowiedzieć na niektóre pytania.
Tak, narcyzy rosną w sadzie.
Oprócz drzew owocowych rośnie też tam kilkanaście odmian klonów palmowych.
Na grzędach daje się też zauważyć wschodzące piwonie. Jest ich tam ok. 100 odmian.
Kiedy powstały te nasadzenia, nie wiem. Ja pierwszy raz widziałam je około 10 lat temu.
Na pewno w ogrodzie stosowana jest tzw. chemia do zwalczania muchy i do nawożenia.
Widziałam też pryzmę żyznej gleby i kompost.
Jeśli uda mi się dojechać w okresie kwitnienia piwonii, to poproszę właściciela o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.
To jeszcze kilka widoków z tego ogrodu.
Narcissus bulbocodium - narcyz łuskowaty.
A takim bukietem zostałam obdarowana.