Danusiu, wzajemnie i ...ciebie nosi! ale fajne spędzenie czasu i ten grujecznik podziwiam, musze go koniecznie powąchać!! udanych łowów, koniecznie zajrzę, co upolujesz
Miałam Irenko to samo. obszywałam znajomych i cioteczne siostry w wakacje, przywoziły tylko materiały, a wykroje robiło się z Burdy Też robiłam na drutach krajobrazy (wzory żakardowe), poszukam kiedyś takich zdjęć w "swoich" pracach, mam plany na archiwum z dawnych lat., może wtedy?
Tak Dzidko, byłam tam i widziałam Wasz wątek. Ja byłam w obydwu ogrodach, w tym nowym najpierw, jest dużo mniejszy od starego, Stary kupiła jakaś pani, zmienia i rozwija, a oni mają w nowym ogrodzie galerię i ogród.
Piękne ujęcie, tyle tam słońca w tych liściach bukszpanowych i tych w tle.
Danusiu - a kim Ty chciałaś być jak byłaś dzieckiem? Miałaś już chyba wtedy zdolności do wszelkich artystycznych prac? (rysowanie, malowanie, wyszywanie, szycie ubranek lalkom czy coś takiego?)
Jak miałam 14 lat od razu wiedziałam, że chcę być ogrodnikiem, uprawiać kwiaty opiekować się nimi.
Po tacie mam talent do szycia. Lalkom owszem, ale od 14 roku życia szyłam sobie i mamie wszystko, nawet płaszcze, umiem robić na drutach, żakardy, ażury, warkocze, po prostu wszystko co najtrudniejsze nawet z 3 kolorów naraz, umiem haftować. To się przydało w czasach kiedy nic nie było.
Ale też znam się na sprawach budowlanych, budowałam pierwszy dom mając 19 lat.
Tak czułam Danusiu, że Ty jesteś bardzo uzdolniona. Chociaż aż o takie umiejętności krawieckie nie posądzałam. Ostatni sweter w 2000?, to może w tą zimę, siedząc w cieplutkim domu i patrząc na śnieżną zimę, zatęsknisz do drutów. W sumie jeszcze tego nie było....Ogrodowiskowe ubranka dla roślin. Zamiast białej agrowłókniny albo juty, piękne tkaniny Danusiowej roboty . Fantazjuję oczywiście
Aż nie śmiem pytać ale ciekawość jest większa....czym w takim razie ujął Ciebie Witek w młodości? Bo takim "twardym babkom" niełatwo zaimponować.....