Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II
07:37, 26 lut 2015
Ula.....wiosna, no bo już w niedzielę 1 marzec
mam nadzieję, ze po halnym
Krys.....Krysiu, nad energią trzeba pracować, nawet jak jej nie ma
ogród to doskonały terapeuta na wszystko, przynajmniej dla mnie
kitek81......dzis zamierzam te patyki na ulicy wtykac, az się boję, co ludzie będą myśleć i oby ich nie wykosili, wierzę, że stworzę cos fajnego dla wszystkich, wolontariat, jak u Pszczółki w Międzygórzu
Mala_Mi....no wiesz, ważne kto kupi, bo to moje sąsiedztwo za murem, wiesz jak róznie z sąsiadami bywa, ale to sprzedaje syndyk, aż z ciekawości zadzwonię ile chcą, bo pierwszy właściciel lat temu 6 sprzedał to chyba za milion
Bogda....wiosna chyba i u ciebie, obudziłaś się
marzena.....wiosna i w styczniu była, sporo wtedy grabiłam
żonklie wszędzie mniej więcej takiej wielkości, u innych przypuszczam tak samo
maki w innym miejscu zachowały sie, jak zimozielona roślina, w styczniu chciały kwitnąć
pigwowce w czerwonych pąkach, zakwitna, jako pierwsze
i wnerwia mnie wybieranie liści z firletek jak nad głową róże mnie drapią


Krys.....Krysiu, nad energią trzeba pracować, nawet jak jej nie ma


kitek81......dzis zamierzam te patyki na ulicy wtykac, az się boję, co ludzie będą myśleć i oby ich nie wykosili, wierzę, że stworzę cos fajnego dla wszystkich, wolontariat, jak u Pszczółki w Międzygórzu

Mala_Mi....no wiesz, ważne kto kupi, bo to moje sąsiedztwo za murem, wiesz jak róznie z sąsiadami bywa, ale to sprzedaje syndyk, aż z ciekawości zadzwonię ile chcą, bo pierwszy właściciel lat temu 6 sprzedał to chyba za milion
Bogda....wiosna chyba i u ciebie, obudziłaś się

marzena.....wiosna i w styczniu była, sporo wtedy grabiłam

żonklie wszędzie mniej więcej takiej wielkości, u innych przypuszczam tak samo

maki w innym miejscu zachowały sie, jak zimozielona roślina, w styczniu chciały kwitnąć

pigwowce w czerwonych pąkach, zakwitna, jako pierwsze
i wnerwia mnie wybieranie liści z firletek jak nad głową róże mnie drapią


