Dobrze, że chociaż jedno...
Lawenda wygląda bardzo dobrze, ja bym przycięła krótko na 10-15cm i dolomitem potraktowała. Mech przecież możesz usunąć bez problemu.
Na wsadzenie na swoje miejsce czekają takie też krzaczki:
No tak. Wirus różany z tego forum dopadł i mnie (a jak mu się było oprzeć??)
Obecnie jestem więc posiadaczką coś około 50 różyczek [bladawce i białasy przeważnie] i z niecierpliwością czekam na ich [w większości] pierwsze kwitnienie.
Resztę sorki, że pomijam, ale zapętliłam się w czasoprzestrzeni.. i sorki, do Was też nie mam kiedy..
Dla tych co narzekają, że u nich nic nie kwitnie.. moja największa kępa iryskowa jeszcze śpi... cały jeden się pojawił..
Póki "walczyliśmy" z ogrodzeniem, w końcu udało się wsadzić trochę kuleczek bukszpanowych i lipy od frontu domu. Niestety nie było już kiedy ich przycinać, więc tak i stoją rozczochrańce jedne, codziennie mnie lekko wkurzając:
No ale żeby nie poddać się totalnej depresji z powodu ich widoku poczyniłam zakupy w pewnym szwedzkim sklepie teraz stoją i czekają na weekend, bym znalazła chwilkę i wsadziła je na swoje miejsca
Z rozczochrańcami walczyć będę nowym sprzęciorem, który dostałam na urodziny
Pomimo uśmieszków znajomych, którzy nie dowierzali słysząc o jaki prezent proszę, byłam twarda w swoim wyborze Mam nadzieję, ze żałować nie będę hehe.
Witam, na Ogrodowisku zalogowałam się dopiero teraz, ale przetrząsnęłam już nie jeden wątek Uwielbiam roślinki i grzebanie w ziemi, niestety praca, dom i dzieci zabierają mi dużo czasu i na ogródek mało zostaje. Do tej pory miałam tradycyjny warzywniak, jednak nie dawałam rady z utrzymaniem go w porządku, mimo wszystko warzywka swoje były i cieszyły. Teraz mam jeszcze bardziej ograniczony czas, bo mam małego synka. Szukałam czegoś, co mi trochę ułatwi pracę i wierciłam dziurę w brzuchu mężowi o skrzynie już jakiś czas. W końcu trochę słońca dziś było, deski z tartaku przyjechały, ja pomalowałam, a tata z mężem złożyli. Na razie dwie jedna mniejsza, druga duża na truskawki i poziomki mojej córki. Na zdjęciach widać pierwotny kształt mojego warzywniaka, teraz mąż musi jeszcze wyrównać teren, wypoziomować skrzynie i nasypać do nich zawartość. W tym roku będą jeszcze 3 takie mniejsze, w przyszłym jeszcze kilka. Między skrzyniami u mnie będzie trawa, przerwy zostawione tak, żeby mąż mógł kosiarką przejechać. Pozdrawiam Ogrodowisko i forumowiczów. Mam nadzieję, że będę tu stałym gościem.
Cały czas zastanawiam się nad skarpą koło tarasu. Zobaczyłam różne pomysły na skarpy ale i tak do końca nie wiem jak to zrealizować. Wymyśliłam coś takiego:
Ale jak widać w części dolnej, gdzie postawiłam pytajniki jeszcze czegoś mi brakuje.
W górnej części myślałam, żeby umieścić trzmielinę zieloną na pniu x3, wokół niej Hakone oraz irgę. Na dolnej części- może 3 bukszpany wokół nich żółta trzmielina ale co z boku? Może berberysy admiration? Tylko jak je umieścić? Kilka w koło? Albo jakiś pas? Nie mam pojęcia. a jako tło z boku byłby cisy.
Bardzo proszę jak zwykle o pomoc i radę co zmienić, co dodać.
Zasadzone w lipcu rabatki zdążyły przeżyć kilka rewolucji - a to żurawki mi się popaliły na słońcu, a to kłosówkę trzeba było wyeksmitować, bo nieładnie wyglądała jak już podrosłą...
Aniu, wiem. Najważniejszy jest plan nasadzeń, a ten już mam. Niektóre roślinki mam, niektóre wysiałam w tym roku, są maleńkie, np. firletka. Dobre duszki też coś obiecały podesłać, miskanty, jak tylko pokażą się w szkółce - kupię. A potem wszystko musi urosnąć. Biorąc jednak pod uwagę, że większość to byliny, powinno coś już w tym roku zagrać. Jednak najlepszy efekt będzie w przyszłym roku, jeśli uda mi się wyłożyć kostkę na podjeździe, bo wtedy wszystko stworzy spójną całość
Przypomnę plan nasadzeń:
moje krokusiki to niemowlaki , ale i tak jestem nimi zauroczona , mus dosadzic na jesieni , nawet mam plana jak zrobic koszyki z siatki dla nich
runianka przezimowała idealnie, podobnie jak wiekszość zurawek
Nawet cos zakwitło
Trzmielina w zimowej szacie
Ukradłam wpis Pszczółki od Danusi ze skromnego ogrodu. Pszczółko, masz więcej takich? Wklejaj, bo dusza się rwie do tych widoków! Może coś jeszcze odkryję co mi zamąci w planie Magnolii
Mój ciemiernik kupiony wiosną od babuleńki na rynku wygląda nieciekawie. Myślałam, że już nic z niego nie będzie, ale póki co walczy.
i "moje" ptaszynki
Kulę, którą wczoraj zaczęłam wykończyłam innymi pastylkami, bo identycznych nie udało mi się kupić. Ale może ma to swoje plusy... Można ją odwracać i wygląda jak zupełnie inna
z jednej strony taka:
a z drugiej taka:
i jeszcze druga, trochę mniejsza do kompletu