Jeśli jest bardzo starym drzewem należy ten proces podzielić na dwa sezony. W jednym podkopać z jednaj strony, położyć pionowo folię i nasypać ziemi, Roślina wytworzy nowe korzenie i będzie w stanie dostarczyć wodę po obcięciu drugiej strony. Potem wykopujesz całość i sadzisz. Najlepiej wiosną albo na koniec sezonu (koniec września) u nas, ale we Francji to nie wiem
Drzewa laurowe to drzewa liściaste, tylko że zimozielone. O przesadzaniu jest specjalny wątek, technika obkopywania jest taka sama jak innych drzew. Pooglądaj zdjęcia, jak to się robi.
Pod oknem posadziłabym ładne, proste i równe pienne trzmielinki na kiju (żółte kulki) a pod nimi lawendę, można dodać trawki, żółte hosty. Często robię takie zestawienie.
Ta rabata może się ciągnąć aż do tamtego trzeciego rogu domu w lewo.
A na dole żółta obwódka to Ilex crenata Golden Gem, potem jest bordowa żurawka i trzy kule z bukszpanu.
Wiem, że są we Francji takie ogrody prywatne, podobne do tych ślicznych angielskich, bo ogrody typu Wersal to już dla mnie za duże, muszę mieć więcej roślin na mniejszej przestrzeni
Nie wiem Betysiu czy pisałaś o tym, ale ciekawa jestem szkółek we Francji, czy przewaga rośiln śródziemnomorskich czy bardzo to się różni od naszych. Wstyd przyznać, a może i nie, że nie byłam w tym kraju, może następna rocznica ślubu 30-ta będzie w Paryżu? Kto wie?
A tak cały czas jeżdżę wiernie do Anglii, tutaj podobnie jak u nas, trochę więcej różnych tęgoszy, czojsii i innych prawie"egzotyków".
Aga, ta przyjemność jazdy i szukania roślin owszem, przy okazji coś się obejrzy, zaplanuje, kupi
Buki kupione, berberysy Admiration na ulicę też, żółte pod wiśnie też.. Jutro przywieziemy, może wejdzie na jeden raz do busa i będziemy sadzić na ulicy i buki w ogrodzie.
Chłopaki zrobili podkład pod placyk i ustawiają zraszacze, a jest ich sporo. Taka mało widowiskowa praca Ale bez niej ani rusz. Aaaaa, jeszcze włączyliśmy linię, żeby ogród się nawodnił.
Wisienki? hehe, muszę zmierzyć, ale moim zdaniem co 3 metry są. One osiągają średnicę 3 m, więc kiedyś się zetkną. Najpierw posadziliśmy je w szerszych miejscach specjalnie przygotowanych do tego, koło furtki, koło bramy i koło śmietnika, ale okazało się że dotykają daszku koroną...wchodzą pniem w skrzynkę od gazu i nie mogło tak zostać. Przesunęliśmy je na bok, teraz być może są trochę bliżej, ale tak musi być.
Moje wiśnie chociaż mają dużą odległość i tyle lat już rosną, jeszcze się nie zetknęły ze sobą. Mało im brakuje
Zdjęcie jest zrobione z boku, więc wydaje się mniej.
Ta trawka to kłosówka miękka (Holcus mollis) chyba Variegatus, bo są jeszcze podobne odmiany np. Jackdaws Cream, też taką miałam ale już nie mam. Nie spodobała mi się po dwóch miesiącach, bo bardzo się rozkłada, brązowieje i nieporządnie wygląda. Lepszy będzie ten Carex co jest na zdjęciach poniżej, bo jest kępowy i zimozielony, a Holcus nie.
Faktycznie przeoczyłam wpis Danusi,kłosówka jest delikatna ani przesuszenia ani przelania nie lubi.Carex rozrasta się w mocną kępę więc musi mieć trochę miejsca ew.trzeba częściej dzielić a korzeni się mocno.Dostałam od znajomej jedną kępę kilkuletnią do podziału ,trudno nam było ją wykopać ,pod matą poszły liczne kłącza i weszły w lawendę.
Trzeba korę zabrać, wybrać trochę ziemi bo dojdą bryłki pachysandry, żeby teren się nie uniósł za bardzo, potem posypać na nowo. To tez zależy jak gęsto sadzisz pachysandrę.
U mnie Gracillimus nigdy nie miał. Variegatus też nie. A to najładniejsze miskanty dla mnie.
No i super
A u nas w świętokrzyskim na pewno nie zakwitna bo zimniejsze klimaty są niż w W-awie.
hakone z mniejszych chyba tez nie kwitnie (chyba że sie myle),
Jest z czego wybierac a są tak piękne że nie sposób z nich rezygnować.