O matko, co za park. No dla tego parku warto odwiedzic to Twoje miasto. W stolicy raczej nie ma takich nasadzeń, ale może się mylę. Warszawiacy, poprawcie mnie. Mamy takie bogactwo roślin gdzieś w parku?
Często tam bywasz?
Zrobiłabyś zdjęcie Przegorzanów? Pliiiisss
Tak, Krysiu, o parku
Z roślin, które pamiętam to: tiarelki, dzwonki Poszarskiego i motylkowy, irysy pumila, rudbekie, kocimiętki, bodziszków kilka odmian, przetacznik, szałwia omszona, kilka odmian hortensji, tawuły, irysy bródkowe i syberyjskie, perukowce, kaliny, przegorzany, floksy, astry belgijskie, kilka odmian bergenii i host, o których już wspomniałam.
Poza tym przy Promenadzie trawy, róże, runianki...
Pewnie sporo pominęłam
Bogdziu, no własnie, dlatego też jestem zdumiona. Mam trzy krzewy Flammentanz, dwa bez pąków, a ten jeden obsypany pakami. A wyglądaja tak samo, ale z różami to ja nie wiem, może jest inna?
No tak murek rzeczywiście denerwuje mnie nowością, a bardziej 'łysością' ale powoli mu odpuszczam )))
Może to nie jest Flammentanz tylko coś innego bo u mnie nigdy drugi raz nie kwitły. Murki zawsze sa fajne i dzwonki na nich super , może floksy te malutkie , żagwin itp i nie denerwuj sie jego nowością , na wiosnę już nie bedzie taki nowy.Pozdrawiam serdecznie.