Louis nie mam.
Laing mam, ale w tym roku miałam nerwa na wszystkie róże, chyba tylko Nostalgia mi nie poległa. Złapała czarną plamistość i była brzydka.. jak i inne. Nawet bonice były chore. Mrozoodporność ma dobrą. Przez 2 ostatnie zimy (co prawda były słabe) ale nie zmarzła ani gałązka. Nie powtarza kwitnienia oszałamiająco tak jak za pierwszym razem. . Najlepiej idź do specjalistek różanych.. bo ja mam róże, ale ...mam bo mam.
Tak wyglądała w 2013
tak w 2014, ale potem już plamistość ją zniszczyła, focia ze mna w tle.. innej nie mam.
No popatrz to mamy odwrotnie, w tym roku mam zamiar wysiewać duże ilości nasturcji. Małam rok nagietek, potem były astry igiełkowe i aksamitki, a w tym roku przyszła pora na nasturcje. Mam już 3 odmiany niskich.
A nasiona jarmużu też kupiłam . Czy możesz napisać kiedy go wysiewałaś ?
Krysia już prawie wszystko pokazała. Dodam tylko że były dwie nowe osoby Monika -Jankosia i Robert który juz nowy nie jest ale pierwszy raz się z nami spotkał.To był prawdziwie wiosenny cudny dzień mimo ze pogoda swiadczyła całkiem o czymś innym. Było fantastycznie . Dziękuję wszystkim a głównie Gospodarzom i Mariolce która duzo sobie trudu zadała by wszyskie pomoce naukowe przygotowac a później cierpliwie nas uczyc. A teraz zdjecia.
Widzę Jolu że kupiłyśmy taki sam clematis , mój muszę przesadzić bo bardziej pachnie u sąsiada niż u mnie .
Będę śledzić u Ciebie Cl. x aromatica, jestem ciekawa jak przetrwa zimę. Jeżeli dobrze to chętnie zaproszę go do ogrodu.
Pozdrawiam cieplutko Jasia
Zdania są podzielone , ja mam pozytywne doświadczenia - kupowałam u nich piwonie, karpy były dorodne, odmianowo zgodne natomiast Łucja ma zupełnie odmienne uczucia po kontaktach z nimi.
Też oglądam oferty z daliami, znalazłam moją wymażoną dalię w czeskim katalogu, może się skuszę .
2014r.
2014r.
2013r.
Spotkanie było super!!! Mariola "Paniprzyroda" jest niesamowitą nauczycielka,szkoda że takiej nie miałam w szkole łódzka grupa jest The best dzieki dziewczyny i chłopak Robert,jutro zapraszam na : sniadanie,obiad,podwieczorek wiecie dlaczego
Agnieszko.
Nie do końca tak. Rośliny które budowały do tej pory swoje struktury na bazie sztucznych nawozów, nie mogą raptem przejść tylko na nawożenie organiczne. To jest często wynikiem niepowodzeń i powrotu do chemii. Przez okres przynajmniej dwóch lat trzeba stopniowo ograniczać nawożenie mineralne zastępując je coraz to większymi dawkami nawozów organicznych. Natomiast biopreparaty zawierające pożyteczne bakterie i grzyby, powinny zagościć w ogrodzie w pierwszym roku przynajmniej sześć razy w trakcie całego sezonu wegetacyjnego roślin.
Agnieszka_B napisała:
Może Agnieszko przy tej okazji nawiążę do odbioru wizualnego ogrodu. W tej chwili można tak zagospodarować ogród, że nikt z osób niewtajemniczonych nawet się nie domyśli, iż w ogrodzie są produkowane gnojówki zwierzęce, a gleba zasilana jest własnym kompostem. Ja mam dwustu litrowe beczki schowane pod ziemią, a dwa kompostowniki okrywa piękna japońska winorośl.
Vitis coignetiae.
Poza tym w sklepach są do nabycia schludne plastikowe pojemniki które na pewno nie będą szpecić ogrodu. Widziałem kompostowniki nadające ogrodowi jeszcze dodatkowego uroku. Były to duże koszyki splecione z wikliny.
Danusia swoim pięknym ogrodem przyciągnęła masę osób chcących wzorować się na Jej pomysłach. Inspiracja w tym przypadku jest jak najbardziej na miejscu. Dziwi jednak fakt, że mało kto Ją pyta o tajemnice która jest skryta w tym ogrodzie. Ja ten skarb widziałem, trzymałem w dłoniach a nawet delektowałem się jego zapachem. Rośliny owszem są tam piękne i zdrowe, ale czy ich urok zawarty jest w nazwach.
Wątpię.
Miałam cyklameny, rosły razem z konwanikiem. Jedna z zim spowodowała że cyklameny i konwalnik zniknęły z ogrodu.
Cyklameny są prawie bezobsługowe, u mnie rozrastały się wolno.
2008r.