na jesień zakupiłam 3 małe kostrzewy ( bez nazwy) i wsadziłam w żwirku przed domem. dzisiaj się im przyjrzałam z bliska i maja mnóstwo brązowych zeschniętych łodyżek a te 'zdrowe wyglądają jak źdźbła trawy ( intensywna zieleń), I tak się zastanawiam bo czytałam , że kostrzewę trzeba wyskubywać. Ja mam 3 ale sobie tego nie wyobrażam... Tak dużo jest tych uschniętych źdźebeł... nie wiem co robić. I w ogóle jest taka niepozorna i bez koloru. Czy czekać aż ruszy na wiosnę?