Hanuś ja też tnę do domu bo myślę że koniec a one jeszcze się starają Cieszę się że spacerek udany i ogród wypieszczony to pani spokojniejsza Spokojnej nocki i miłego na weekend
Rysiek za to szczęśliwy
raz że jeszcze nie jest zimno a dwa że może już wychodzić na dwór i w pełni docenia to niesamowite doznanie ( ciężko go złapać obiektywem - tak się wścieka )
Od wczoraj wiem, że będę miała lustro za brzozą, że hortensje będą rosły na borówkowej a borówki.... cóż mam całą zimę na myślenie.
Na tej rabacie muszę zmienić wszystko, nie mam na nią jeszcze pomysłu, jest już lepiej ale nadal jest chaotyczna, buszowata, wszystiego jest za dużo, wszystko jest nierówne, pomimo zdrowych ładnych roślin całość jest tragiczna w swej napuszoności, wielości,bogactwie wzorów i "sztukaterii"
Iza, przeczytałam o tujach. Te na zdjęciu to na pewno szmaragdy!
Ale i brabanty mogą być ładne jak się je odpowiednio poprowadzi. Ja mam brabanty posadzone przy kompostowniku, mają 5 lat, tnę dwa razy w roku (na wiosnę i w połowie sezonu). Zaraz poszukam fotki i ci pokażę jak je ciacham. Za każdym razem mocno przycinam po bokach (żeby je zagęścić) i tylko nie co z góry (żeby pobudzić do szybszego wzrostu). A Toszka ma racje z tym podlewaniem...każda tuja lubi trochę wody. Ja swoje tuje (szmaragdy, brabanty, no...wszystkie) na początku zostawiłam same sobie i nic z nimi nie robiłam. Od pewnego czasu zaczęłam je podlewać, a one oszalały i przyrastają po 30 - 40 cm rocznie. Więc podlewaj i ciachaj, a na pewno ci się odwdzięczą.
A teraz fotki, jak obejrzysz to daj znać - wykasuję. Brabanty (wczesną wiosną) tuż przed ciachnięciem...