Bardzo mi miło Edytko
no to ja na tapecie i okolice domku i kiedyś tam było pierwsze ognisko, dziś już ma 3 miejsce i nadal niezrobione
widać jakie maciupkie sosny czarne, z 30 cm
Vanilki kupiłam ostatnio w Wojsławicach, prawie białe, ciut różu, chyba się już nie przebarwią czy jak?
zmieniłam nasadzenia, tawuły do ziemi, a tu dałam trawy
tego na pierwszym zdjęciu w ogóle nie widać
Na tej rabatce rośnie dereń, z mało ozdobnymi liśćmi. Wiosną go wytnę i głębiej przesadzę berberys. Z przodu muszę się zastanowić nad posadzeniem czegoś w dolnym piętrze.
Zadołowałam w skrzyneczce sadzonki bukszpanów i na wszelki wypadek przykryłam ściętymi gałązkami bylin. Ciekawe, czy coś z nich będzie wiosną. Część sadzonek czerwcowych posadziłam we wrześniu przy różach, te za późno wypuściły korzonki, więc ich już nie ruszałam.
A te sadzonki czerwcowe po dwóch miesiącach miały takie korzonki:
Ha, ha
Mamy je 3 lata, po raz pierwszy się wybarwiły
a siane przeze mnie lobelie, kwitną sobie w najlepszesą 3 kolory, tu niewidoczny jasno niebieski
za rok powtórka
tak wybarwiły mi się azalie japońskie, tegoroczne nabytki i azalie wielkokwiatowe, też fajny kolor liści
a dalej tak, tu jakoś limki bardziej różowe
i tu też ich do rh i limek nasadziłam
obym znowu potem nie przesadzała, że za gęsto
Marzenko, mam za mało czasu na ogród, na dokarmianie nie starcza czasu, więc rosną sobie same tylko ewentualnie podlewanie, jak susza..
w końcu mam w ogrodzie piękne jesienne widoki, tak w poprzednich latach marudziłam, że brzydko
pochwalę się Tobie, mnie też zakwitły, znaczy zaczynają, miskanty ML, ale się ucieszyłam
Dzięki
wspaniałe widoki, jaja ona gęsta i ten pień, taki też pomarańczowy kolor...u mnie też już gubi igły...
wspaniałe to miejsce z nową trawką i żywopłotem z bukszpanu, eleganckie....cały ogród ma charakter parkowy, jest dojrzały, olbrzymi i ciekawy że piękny, to wiesz
zazdroszczę grzecznych psów, ja mam nieustannie z moją pod górkę
na tę jesień nie możesz narzekać, tak długo ciepło i ładnie
a kiedyś tak było na wyspach, malutkie wszystko i oczywiście przed psami też było zabezpieczane, bo okropnie niszczyły, też rottweilerydo środka poszedł cały gruz i syf popowodziowy
lasek tu już jest, ale do dzisiejszego, malutki
Kasiu, ja już też skończyłam. Mokro w ogrodzie, posypało się trochę zielska w różach, ale to zostawię do wiosny. Jeszcze muszę przesieć trochę kompostu, aby mieć do podsypania róż. Czytałam, żeby podsypać w grudniu, teraz jeszcze za wcześnie. I trawki muszę podwiązać, ale też Toszka jeszcze nie kazała.
Tulipany posadziłam miesiąc temu, jak jeszcze ładne dni były Straciłam rachubę, ile ich było Ale na pewno nie tysiące Część rabat jeszcze jest do dokończenia, do dosadzenia, więc nie ma sensu tam było sadzić, bo potem kłopot.
Moja rabata różana cały czas zdobi. Lubie tą stronę mojego ogrodu: