Prunus serrula, wiśnia tybetańska rośnie od dwóch lat. Naszukałam się jej, zważywszy, że nie kupuję internetowo.



Nie ma jeszcze tak zjawiskowo wybarwionej kory, ale ciekawie sie łuszczy.



Wyszła mandragora, bardzo chciałabym aby zakwitła, ale trzeba poczekać. Kapryśna jest



Szafitki szerokolistne nie są kapryśne. W przeciwieństwie do miękkolistnych, które w tym roku nie zakwitły.

Taką mam wizję na rabatę w półcieniu. Opinie mile widziane




Czerwone kreski po prawej to rododendron Nowa Zembla, fioletowe kreski to irysy. Mają dać kolor zanim ruszą gracki.
Żurawki jakieś czerwone/ bordowe soczysty kolor, jeszcze nie wiem jaka odmiana. Chcę je posadzić takim łukiem żeby nie było wszystko w rządku ale jeszcze temat otwarty. Tawułki - nie upieram się ale mam i pomyślałam, że może tu będzie im dobrze.
Lewy gracek jest ostatnim ze szpaleru, przed nimi róże

Dosyć chaotycznie pracuję, jak to wiosną. Cóż, nie robię jeszcze list zadań. Przydałyby się, bo odkrywam w doniczkach obco brzmiące nazwy, coś wysiałam, a tylko znacznik jest dowodem. Albo wychodzą mi w różnych miejscach posadzone ciemiężyce, gdybym sobie zapisała, nie byłabym zaskoczona

Czekała na mnie pilna robota z paprociami. Kupiłam jakiś czas temu długosze królewskie. Dwa razy już je przesadzałam. Problem był ze stanowiskiem. Kwasowość tak i wilgotność, jednak chyba w zbyt cienistym miejscu rosły. A mam co do długoszy większe oczekiwania. Wykopałam je wszystkie i od paru tygodni szukałam odpowiedniego miejsca.
Chciałam dać im więcej słońca. W pocie czoła wykonałam dzisiaj dwa sztuczne bagienka na pół cienistym stanowisku. Sprostałam. Doły wyścielone podziurawioną folią i dużo, dużo kwasowości. Pięć długoszy znalazły swoje miejsce. W każdym razie tak mi się wydaje. Fotki będą później.
Teraz jeszcze moja wiosna.

Wczoraj było pięknie - ciepło, bez wiatru, bez opadów, jeszcze bez komarów, meszek i innych wrogów
Podłubałam sobie:

To rabata poszerzana, na cześć "sąsiada", zagęszczona jabłonkami ozdobnymi sadzonymi przez Małżonka przy pierwszych śniegach
Ale przy dzisiejszej aurze i zimnicy niemoc wielka mnie dopadła - zrobiłam nic albo prawie nic
Połowa kwietnia a wiosenne dni można policzyć na placach jednej ręki

Platan 'Alphen's Globe' po prawej od cyprysika. Szerokość docelowa korony będzie większa.

jolanka napisał(a)

Fajnie, że wróciłaś
Ptasie zdjęcia rozbrajają Z przyjemnością pooglądałam u Ciebie bo sama w tym roku mam mało zdjęć z dokarmiania i pozowania. Ale słuchając wiosennych ptasich wrzasków - wiem, że warto w te kilogramy pokarmu inwestować
To jedno szczególnie mnie ubawiło

Szybkie tempo, pogoda sprzyja.
Dla Magary fota platana sąsiada. Gdyby zechciała zerknąć. Rośnie kilkanaście metrów od mojego kompostownika, więc patrzę na niego nieustannie. Kiedy zobaczyłam go podczas ostatniego cięcia, oniemiałam! Jak można tak drastycznie ciąć? Można.



Na tak duże drzewo nie mogłam sobie pozwolić, ale na platany szczepione na pniu, to czemu nie? Posadziłam. Rosną bardzo wolno, korona przybiera niewiele w ciągu roku, bywa, że podmarza. Kory moro jeszcze nie ma. Może nie będzie? Ale te wiszące owocniki, mam nadzieję, że się pojawią. Najpiękniejsze platany rosną nad Tybrem, może jeszcze gdzieś?

Najbardziej zaawansowane z róż:
Bouquet Parfait i Ballerina

Reszta róż też nieźle.

Tu już widzę, że kocimiętka rozrosła się baaardzo. Sesleria też już fajna zielona.


Po pierwszym przycięciu powojnika Joe widać, że jeszcze go ciut przymroziło, bo kolor jak widać nie taki jak trzeba, a mimo to już widać pączuszki.


A gęsioweczka nadal bucha kwiatuszkami

Lamelkowa generalnie widać że rusza z kopyta.
Niestety otoczenie niewyględne

Na zewnątrz powoli się wszystko budzi. Nawet jeden tulipan pokazał kolor. I już widać, że powtórzyły kwitnienie EE a ich maślane podróbki nie.



Dwie piwonie sadzone w tym mkejscu którego się obawiałam zgniły. Trudno. Kolejna próba na jesień.


Wysiewy butlowe mają się całkiem całkiem…
Orlaya

Marchew Dara


Maków ciut mi się sypnęło…

Lnica

I werbeny krzaczaste:

Ech, trzeba mi doby z gumy jak u Magleski…

Pogoda dziś do nas przyszła, ale jeden dzień to kropla przy tym, ile trzeba czasu jeszcze, żeby ogarnąć wszystko.

Meldunek z frontu indoorowego:

1/3 dalii puściła co nieco.

Patyczki hortensjowe w wodzie nadal mają te białe cosie, czekam na korzonki. Częśck hortek w perlicie liście zaczęły usychać, reszta zielona


Wzeszło trochę szałwii


Dwa pędy batata w wodzie


Pomidory już by chętnie poszły do szklarni, ale będzie dopiero za dwa tygodnie… :/

Czy papryce trzeba oberwać tego pierwszego kwiatka?

jolanka napisał(a)

Aż tyle ptaków Cię odwiedza? Zachęcasz je jakoś? U mnie stali, dosyć pospolici bywalcy, kosy, sójki, drozdy, bażanty,czasami rudziki, nachalnie gołębie. Za kosami nie przepadam, wydziobują co się da, teraz upodobały sobie ciemiężyce. Ale ich śpiew powiedzmy, że wynagradza mi straty. Ten powyżej to jaki ptak?

Nowa12 napisał(a)

Posadziłam też supertunie. Nie będę na razie mieszać kolorów. Każda ma swoją donicę. Bubblegum największą bo to podobno potwory są .
Jakby przyszły przymrozki schowam doniczki do garażu.

Prorokuję, że na początku lipca nie będzie już w ogóle widać tych pięknych, białych doniczek

Witam. Mam dwie rutewki "Splendide White'i "Hewitt`s Double' już czwarty rok w tym samym miejscu
Na blogu " ogród Tamaryszka" doczytałam, że należy je przesadzać co 3 lata, żeby ich nie stracić. Nigdzie więcej ta informacja się nie powtarza. Proszę odpiszcie czy przesadzacie swoje rutewki ?

W warzywniku objawił się groszek cukrowy i bób.





Zaplanowane na kwiecień wysiewy muszą poczekać, bo jak widać na zdjęciach gleba mogłaby służyć jako materiał plastyczny do lepienia różności. A teraz za oknem znowu leje. Ręce opadają.

Szafirków coraz więcej.







A w cienistych zakątkach kwitną zadarniacze.

Magnolię Stellatę widać z daleka, ale w tym sezonie trudno mówić, że pokazała się w pełnej krasie. Przymrozki dały jej w kość.









W nieformowanym żywopłocie mam posadzone obok siebie dwie śliwy wiśniowe Woodi. W zeszłym sezonie żadna z nich nie kwitła, w tym sezonie kwitnie jedna. Co będzie za rok nie wiadomo.

Po 48 h ulewnego deszczu nastała bezdeszczowa sobota. Z tego szczęścia nie wiedziałam za co się chwytać.
Po krótkim namyśle padło na dwuręczne nożyce. Wykorzystałam je do formowania stożków z ostrokrzewów i wszelakich geometrycznych form z bukszpanów, cisów i żywotników. Pierwsze cięcie zawsze robiłam w marcu. W tym sezonie wszystko jest inaczej.

Jako że jutro znowu ma padać, to rzutem na taśmę skosiłam trawę w ogrodzie. Na zapłociu wciąż stoi woda, więc tam nie było sensu wjeżdżać z kosiarką. termin wertykulacji trudno ustalić, bo aura jest mocno nieprzewidywalna.

Wiosna objawia się w swoim tempie. Jak u Wioli- małymi kroczkami.



Ciemierniki wkrótce będą wydawać potomstwo.



Tulipany tuż, tuż.



Kolory jeszcze symboliczne.





Rok temu przyłożyłam się do odtworzenia stanu posiadania miodunek. Miałam ich sporo lata temu. Później gdzieś się zagubiły w czeluściach pod krzakami. Odszukałam, przesadziłam bardziej na skraj rabaty i są.



Tawuły japońskie Goldflame zaczynają sezon od jesiennych wybarwień. Później zielenieją.

basia3012 napisał(a)

Co to za drzewko?

Kwitną hiacynty, cebulice, szafirki, przylaszczki, wrzośce, pierwiosnki





Jednak aktualnie gwiazdą jest magnolia. Dyskretnie liznął ja przymrozek, mam nadzieję że będzie cieszyć oczy kilka dni bo w najbliższym czasie nie ma w prognozach spadków temperatury poniżej 0 st.

Mam fioła na punkcie zawilców leśnych. Dorobiłam się niewielkiej kolekcji , kilka mi wyginęło. Ostatnio trafił mi się w gratisie taki o jasnożółtych kwiatach i ciemniejszych listkach (zdjęcie niestety byle jakie)



O ciemnych liściach, też zdjęcie do bani. Nie wiem skąd go mam.



Te są u mnie już kilka lat, wyglądają na zadowolone





Mam jeszcze białe o pojedynczych i pełnych kwiatach oraz na posadzenie czeka odmiana Robinsoniana o niebieskawych kwiatach.

jolanka napisał(a)

Aniu, nie umiesz się nudzić. Też jestem ciekawa nowego tarasu i placyku. Trochę czasu mi zajmie nadrobić u wszystkich zaległości. U mnie jeszcze niewiele kwitnie, jednak zimniej i wegetacja rusza później.

Wstawiłam kilka fotek tarasu, ja nie mogę się doczekać aby go przystroić A na placyk trzeba czekać Mam nadzieję, że może w sezonie zechcesz zobaczyć na żywo!?