Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Czubajkowy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Czubajkowy Ogród

Alija 23:05, 20 cze 2023


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 8724
Doranma napisał(a)





Trudno poznać ogród sprzed kilku lat, chociaż naprawdę bardzo go już przetrzebiłam od wiosny. Bardzo dużo pracy jeszcze przede mną.


Witaj Dorotko, ależ urokliwy widok, ślicznie u Ciebie. Róże piękne, ogród naturalny, czyli moje klimaty.
Ja też wycinam, przecinam i nie nadążam, wciąż próbuję go ucywilizować, ale to trudne zadanie.
Pozdrawiam.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Doranma 13:59, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Alija napisał(a)

Witaj Dorotko, ależ urokliwy widok, ślicznie u Ciebie. Róże piękne, ogród naturalny, czyli moje klimaty.
Ja też wycinam, przecinam i nie nadążam, wciąż próbuję go ucywilizować, ale to trudne zadanie.
Pozdrawiam.


Dzień dobry, Alicjo - miło mi widzieć Cię tutaj
He, he, w miarę upływu czasu człowiek chciałby, aby tej pracy było mniej, by rośliny były samoobsługowe, a one nie chcą No, gdybym tak nie nasadziła wszystkiego, dobierała rośliny z rozwagą, to też by było łatwiej Ale cóż - skoro kupuję bo ładne i nie myślę, gdzie to posadzić, jakie będzie za 10 lat, to teraz mam za swoje. Ale kocham to
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 14:23, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Przeglądałam w ostatnich dniach wątki, które przez lata odwiedzałam, w których było życie, śmiech, pogaduszki... i w wielu z nich teraz już pusto, nikt nie zagląda. I tak jakoś mi się zrobiło smutno, że to już nie to samo Ogrodowisko bez wielu osób. Ale są nowe i nowe ogrody - i to chyba jest najważniejsze, że to forum wciąż żyje. A przemijanie jest nieodzowne.

Widziałam też tu i ówdzie relacje z dużych przedsięwzięć - remontów, przebudów, układania placyków... cudowne! I nie na moją skalę. Moje projekty są w skali micro w porównaniu do tego co widzę w innych ogrodach. A i tak trudno mi je doprowadzić do końca i wiążą się z ogromnym wydatkiem energii

W ubiegłym roku wzięłam się za rabatę, którą widać na poniższym zdjęciu po lewej stronie - całą zarośniętą na bordowo. W maju wyglądało to pięknie, ale potem rośliny się pokładały i robił się bałagan - złościło mnie to. Poza tym pod tym bordowym dywanem, który zadusił niemal wszystkie rośliny, jakie tam kiedyś posadziłam, nie rosło już nic innego. Tylko drzewo czeremchy amerykańskiej, które postanowiłam wykarczować, gdy poczytałam o jej ekspansywności w naszej florze i kilka przygniecionych krzewów.



Jesienią - pomimo, że przez cały sezon ledwo kuśtykałam z powodu kontuzji kolana - wzięłam się za karczowanie kawałek po kawałku. Do końca października udało mi się uporać z całym środkiem - wykarczować czeremchę i wyciągnąć kilka taczek korzeni. Nawiozłam za to kilka taczek kompostu i ileś worków ziemi. Bo to jest takie miejsce, gdzie kiedyś przed laty rósł orzech włoski, do tego chyba jest tam pod spodem jakiś ciek wodny, bo często stała w przeszłości woda i generalnie wszystkie próby podwyższania terenu w tym miejscu kończyły się tym, że po krótkim czasie ziemia wchłaniała nawiezioną materię. Uparłam się jednak, żeby odzyskać to miejsce, bo to obecnie jedyny skrawek, który przez większą część dnia ma słońce, a ja miałam ponad 20 krzaków róż od dwóch sezonów czekających na docelowe miejsce w warzywniku.
I wtedy zapowiedzieli nagle atak zimy i mróz. Pojechałam ostatniego popołudnia, by ratować co się da przed mrozem. Wówczas też wsadziłam na tym wolnym kawałku wszystkie zakupione cebule tulipanów i narcyzów, bo nie było czasu kombinować. Odmiany tulipanów były oczywiście częściowo pomylone, więc wiosną wyszedł kwiatowy patchwork, ale przynajmniej przyciągał wzrok Z tego wniosek na najbliższą jesień - bezpieczniej będzie kupić jedną lub tylko dwie odmiany tulipanów, bo nawet jak będą pomylone, to przynajmniej nie będę miała oczopląsu Plusem mieszanki odmian jest z kolei długie kwitnienie.


____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 14:34, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372



W kwietniu zrobiłam sobie prezent - urlop na działce. Przez tydzień dzień w dzień jeździłam i kopałam, przesadzałam, mimo że nocą drętwienie rąk nie dawało spać. M.in. kontynuowałam prace na mojej odzyskiwanej rabatce. Wokół rządka cebulowych robiłam dalsze porządki, sadziłam róże, czekające od kilku lat byliny, które przetrwały gdzieś pod krzakami porzeczek, zamówiłam trochę szałwi i kocimiętek - u mnie najczęściej są to rośliny jednoroczne, nie przeżywają zimowej wilgoci, ale zobaczymy jak będzie tym razem.



Rabata wciąż nie jest skończona - nie zdążyłam przesadzić łubinu i liliowca, gdy były jeszcze małe - zrobię to jesienią. Aż dziw, że taki kawałek - kilka metrów kwadratowych- a tyle wymagał ode mnie pracy. Wciąż nie jest ukończony - chcę jeszcze poprawić kształt, posadzić coś na miejscu cebulowych, które zaczynam wykopywać. Moim marzeniem jest by była to gęsta i romantyczna rabata, ale czy się uda, to czas pokaże. Na razie zaczynają młode róże, niebieszczy się kocimiętka i za każdym razem, gdy przyjeżdżam patrzę na to miejsce z przyjemnością - kiedyś będzie ładne
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 14:36, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 14:55, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Drugim miejscem, nad którym pracowałam wiosną, by przywrócić mu dawny urok, była rabata na tyłach domku - kiedyś moje ulubiona, bo nasłoneczniona i piętrowa. Przez ostatnie lata zaniedbana, jak i cała reszta, wymagała odnowy. Po środku rosła kalina, którą koniecznie trzeba było przesadzić, aby to zrobić, musiałam się pozbyć ogromnej pęcherznicy - karczowałam przecinając korzonek po korzonku. Potem przenoszenie lilaka w pąkach, róż, peonii i innej drobnicy. A wszystko tak, by nie zniszczyć kwitnących tam cebulowych. Dwa dni ciężkiej pracy. Ale udało się, rośliny się przyjęły. Lilak i kalina zakwitły, pomimo przesadzania. Wszystkie rośliny się przyjęły. Teraz czekam na efekty, które pewnie przyjdą w kolejnym roku. Ale tutaj też jeszcze ostateczny owal do poprawki -czekam by zaschła reszta cebulowych.




To tyle opowieści do działkowego pamiętnika na dziś. Pozdrawiam serdecznie W W-wie pada, więc może na działce też
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Doranma 15:04, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
ElzbietaFranka 15:12, 21 cze 2023


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13865
Witam Dorota

U siebie odpisałam odnośnie pierwiosnków.

Bardzo mi się podoba twój domek na działce jak z filmu.
Masz rzeczywiście co karczować. Człowiek najpierw sądzi gdzie popadnie a później wszystko zarasta. Też jestem na etapie karczunku wiosna, ale drzew.

Co to za roślina na którą narzekasz ta bordowa.

Padało tyle co kot napłakał na Ursynowie. Podlewać trzeba.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
sylwia_slomc... 16:00, 21 cze 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81912
Elu to chyba tojeść purpurowa, ale mogę się mylić


Dorotko bardzo dużo podziałałaś, zwłaszcza, że nie były to lekkie pracę. Z mojego doświadczenia wynika że na efekt trzeba czekać ze dwa sezony w drugim trzecim roku jest już idealnie
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Doranma 17:36, 21 cze 2023


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
ElzbietaFranka napisał(a)
Witam Dorota

U siebie odpisałam odnośnie pierwiosnków.

Bardzo mi się podoba twój domek na działce jak z filmu.
Masz rzeczywiście co karczować. Człowiek najpierw sądzi gdzie popadnie a później wszystko zarasta. Też jestem na etapie karczunku wiosna, ale drzew.

Co to za roślina na którą narzekasz ta bordowa.

Padało tyle co kot napłakał na Ursynowie. Podlewać trzeba.


Dziękuję! Sadziłam dużo, by się przekonać co będzie chciało rosnąć na mojej trudnej glebie. Teraz zostają te okazy, które przetrwały różne koleje losu i które mi się podobają. Inna sprawa, że lubię gdy jest gęsto, ale rośliny do dobrego rozwoju potrzebują światła, a ja harmonii dla oka ☺

Tojeść orzęsiona - ma śliczne drobne żółte kwiatki dyndające na delikatnych ogonkach wśród tej masy bordowych liści. Jest jednak najbardziej ekspansywną wśród tojeści, które miałam i jednocześnie najmocniej się korzeni. Posadzę kawałek w donicy, ale już nie w gruncie ☺
____________________
Dorota Czubajkowy Ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies