Luty
Sezon w 2014 roku rozpoczął się wyjątkowo wcześnie. Pierwsze prace jakie wykonałem to wycinka ponad 100 sosen samosiewek na działce wujka. W trzech pracowaliśmy przez 3 dni, oczywiście wszystko zgodnie z przepisami

Po tym można było zacząć działać w ogrodzie. Plany na zmiany miałem gotowe jak się później okazało niewystarczająco, ale chęci i siły było mnóstwo

Pierwsze pod łopate poszły lilie z obecnej rabaty buksikowej, wykopanie 40 cebul spośród krzewów i bylin to iście chirurgiczne zadanie, ale udało się pomyślnie, tylko jeden pacjent wylądował na kompoście
Następny pod łopatę poszedł warzywnik, a raczej jego całkowita reorganizacja, powiększenie, przeniesienie i masa innych czynności.
Nadszedł marzec, a z nim wielka akcja zmiany rabaty przy wejściu, ile to ja się nasłuchałem, że przecież tuje i reszta krzaczorów ładnie wyglądają... a ile się później nasłuchałem
Rabata oczyszczona z bylin i małych krzewów.
Następnie pozbyłem się zniszczonego sumaka octowca, troszkę go szkoda bo był sadzony w roku, w którym się urodziłem, ale może to symbol nowego początku