Wczoraj do 13 było piękne słońce i 7 stopni później się rozpadało i śnieg znikał w oczach. Jako że go nie lubię to nie żałuję Dzisiaj odkryłam że krokusy już wielkie z pod śniegu wystają
Gabrysiu wrzucam prywatę...... wybacz... ale patrzę na bombkę i widzę portret Felka. Nic tylko ukraść bombusię Zaglądałam do Ciebie cały czas, tylko z powodów innych nie byłam w stanie odnieść się do postów.
Choinka do jedzenia nigdy u mnie nie byłą, ale zawsze były rożne smaczne rzeczy do podjadania, a raczej do podkradania I coś się jeszcze zostało, bo wnusio nigdy nie jadł cukierków, ale na choince od razu wypatrzył czekoladki... i udało mu się ja podkraść Nie wiem co zapamięta z takiej choinki w tym wieku, ale na chwilę obecną było to coś co pamięta.
Twoja choinka i ozdoby są piękne... takie lubię... to mi w duszy gra. Szukałam z koleżanką inspiracji na wianek z orzechami (bo taki che by jej zrobić na przyszły rok) i... najbardziej się nam spodobał Twój z zeszłego roku.
Spotkanie na bobmkowanie..... u Ciebie ...może być.. autostradą jest teraz całkiem szybko, myślę, że 1,5 godziny i na miejscu. na szydełku kiedyś też dziergałam..ale się nie podejmuję powrotu do rękodzieła. Jestem chętna na spotkanie...czy to jajka czy bombki.. stawię się i może nawet któraś z moich koleżanek podkarpackich by się zabrała ze mną.. jak nie masz nic przeciw......
U mnie dopiero dziś przyszła odwilż, ale śniegu było bardzo mało..
Kumkwiata nigdy nie jadałam, wiec jak Agata nie znam smaku...
Pierniki za rok też robię..z wnusiem..... w tym roku nauczyłam się robić pierogi.. to i tak wielki sukces w moich zdolnościach kulinarnych.. a i kapuśniaczki wg przepisu Bogdzi zrobiłam. Baaaaa zostały nawet zjedzone
Sporo jeszcze miałam w głowie co miałam napisać, ale zrobię wyślij, bo na laptopie potrafi mi zjeść wpis.....
Masz naprawdę piękne dekoracje, choinkę..... piękne to takie co nie tylko są ładne ale mają "duszę" "klimat". mają to coś... nie wiem jak to określić słowami....
Oczywiście wszystkiego dobrego w Nowym roku... ogrodowo, życiowo, zdrowotnie...
Francuski jest piękny ja mam taki tradycyjny
co roku obcinam do łysa i odrasta mam go w kształcie drzewka na zdjęciu 1 mc po obcięciu teraz ma 3 razy większą koronę.
Teraz rozumiem, ja swoje zioła sieje i sadze do doniczek które ustawiam w rogu pod kuchennym oknem na metalowym trójkatnym regale - mam tam taki 3-pietrowy mini ogródek ziołowy w donicach ale nigdy go nie zasilam sztucznie w odróżnieniu od pozostałych donic i rabat.
Obwódka na różance - jak najbardziej pasuje...bukszpan i róża to zgrana para.
Pozdrawiam!
Małgosiu ja Tobie również pięknego Nowego Roku życzę.
Jeśli chodzi o obwodkę z bukszpanu to musiałam ją przesadzić z kilku powodów po pierwsze tam jest miejsce gdzie sieję zioła i obwódka w tym miejscu nie może być zasilana sztucznie ani nie mogę jej zapewnić chemicznej ochrony tak jak reszcie bukszpanów. Z tego powodu bukszpany nie rosły tam dobrze. Po drugie jest to miejsce gdzie jest bardzo widoczny spadek terenu, więc obwódka tam jeszcze bardziej to podkreślała co mnie baardzo denerwowało. Dużo lepiej wygląda mniej formalne wykończenie tego fragmentu rabaty. Obwódka poszła na nową różankę
Dziękuję za takie miłe słowa Małgosiu to baardzo motywujące
ściskam baardzo mocno
A to mój berberys green carpet - jego czerwone owoce - przysmaki dla ptaków prawie wyjedzone i smutno teraz - tak łyso i buro wygląda
A jeszcze niedawno tak cieszył oczy :
Smutno się patrzy na takie zmrozone rodki z opuszczonymi listkami aż trudno uwierzyc w cud odnowy na wiosne i bogactwo kolorów, prawda ?
W tym odradzaniu sie roślin i całej przyrody na wiosne tkwi jakaś magia jednak........bo dziś one wyglądają jak jakieś zmarznięte bidulki, a wiosną.....eh już sie nie mogę doczekać tej wiosny
I jakaś "mrożona " róża (Pastella) się nawet trafiła pod obiektyw....
Ale dośc już o świetach, wracamy do tematów ogrodowych.........wspomnienie zimowej szaty w ogrodzie z monionej soboty...........dziś już niestety po sniegu ani śladu, za to leje i wieje........
Wrzosy zachowały nawet odrobine kolorów...
Miło mi bardzo, że wpadłeś PrzemkuDziękuję za życzenia Makowo wiele przeszło. Moja radosna twórczość pozostawiła wiele do ...życzenia Teraz dzięki Danusi i Ogrodowisku mam to poczucie, że nie działam jak dziecko we mgle. Ale też zmiana rabat jest duużo bardziej wymagająca, trudniejsza od jej tworzenia od podstaw.
Jeśli chodzi o stipę to moja w tamtym roku baaardzo szybko wykiełkowała, już po 4- 5 dniach była na zewnątrz, jeśli posiejesz ją w styczniu, myślę, że powinna być doświetlana bo się wyciągnie i będzie rachityczna. Połowa lutego to lepszy czas siewu dla niej bo jednak już jest dłuższy dzień, również przepikowanie jej w stanie 3 niteczek da w rezultacie szybszy przyrost oby tylko parapetów starczyło Ja siałam w tamtym roku w połowie marca.
To zdjęcie z 16 marca 2 dniach od siewu
tutaj po siewie i pikowaniu 26 kwietnia
po posadzeniu 26 czerwca między wrzosem a zawciągiem dokładnie przed pniem tuii jasnozielone pędzelki - myślałam, że nigdy nie urosną 20 lipca 3 sierpnia pokazuje co potrafi
Widać, że to trawka, która uwielbia słońce i spiekotę 4 sadzonki przechowuję w wiatrołapie reszta zimuje pod stroiszem.
Przy dzisiejszym wklejaniu zdjęć zaskoczyło mnie jak tuje na kiju szybko się zagęściły
ściskam
A oto historia mojej tegorocznej choinki...........
.........najpierw długo czekała na właściwy moment...........
Potem zgrana ekipa zabrała sie za jej ubieranie.....nie ma to jak praca zespołowa - efekt: 4 bombki potłuczone, pokłute ręce i spalona porcja pierników świątecznych bo wszyscy zajęci byli choinką i nikt nie mysłał o piekarniku......
3. jakiś taki nieokreślony, wyszedł.....taki sobie ....ale była późna noc i brakowało mi już weny...ale ostatecznie wygląda nawet nieźle, zdobi hol.........
Potem go jeszcze nieco zmodyfikowałam, dołozyłam u góry wstążke na tę wiklinowa baze i ostatecznie wygląda tak :