Iwonka wybiera się do mnie na poczytanie,
a czym ją przywitać może o tej porze Hania?
Ogród już ją zluzował, szczególnie w nidzielę.
O, opowieścią o grzybku się podzielę.
Piękny to jest grzybek,i ozdoba lasów,
Ale jakoś nikt nie zbiera takich rarytasów.
Rosną więc wśród brzóz, sosen, świerków,
narażone, niestety, na ludzką poniewierkę.
A przecież to grzyb pożyteczny nad miarę,
na własne oczy widziałam jego działanie.
Owady latające niszczy bez aerozolu,.
Zlatują zię na ten specjał całymi chmarami.
Przyrządzała go ma babcia na walkę z muchami.
Upieczony na żarze,tak by puścił soczek,
Potem lała mlekiem i chowała pod kloszem.
Uchylając ciut rąbka czekała niewiele.
I już much było pełno, niby na igrzyskach.
Niestety, wesoło było tylko mej babince,
Muszyska wieczorem zakopywała babcia w dołku
Razem z muchomorem!