Agatko, one mają prawie identyczny kolor (na moje oko ) Na zdjęciu z leżaczkiem na dole jest Red Leonardo a na górze Tess...
Przymiotno mam w dwóch kolorach, fiolecik dostałam od koleżanki i ten bardziej mi się podoba. Jest delikatniejszy, trochę niższy i dość prosto stoi. Mam też różowy (bardzo chłodny róż) siany z nasionek, rośnie wyższy i pędy ma zawsze trochę pokręcone. Musi mieć coś do oparcia. U mnie róże
Ania już odpowiedziała, że to rutewka, dodam tylko, że to rutewka orlikolistna Są różne odcienie różu, fioletu a także żółte
Za nimi łubiny Sama siałam kolor biały i czerwony, żółty kupiłam jako sadzonkę w woreczku z torfem.
Zdjęcia pokazują łubiny z przed dwóch lat, rosły w innym miejscu.
W tym roku będę znowu siać, bo te już nie kwitną tak okazale.
Potrzeba odnowić nasadzenia
Oooo Kasieńko dużo rzeczy nie potrafię.
Dekupażu też jeszcze nie próbowałam ale już sobie obiecałam że zadebiutuję na święta jakimś jajem.
Faktycznie szkoda że nie mieszkamy bliżej siebie, poszalałybyśmy, dwie głowy pełne pomysłów i cztery zdolne łapki, och ale by się działo......
Może kiedyś uda nam się spotkać.
Witam po przerwie krotkiej, dotarł do mnie lekki podmuch zimy który szybko znika w ciepłych promieniach słońca. Uwielbiam zieleń oszroniona i bajkową
Nadal działam ogrodowo mimo ogłoszenia końca sezonu zamówiłam prochnice i korę. I wyscielam nimi te części rabaty na których są roślinki po to by troszkę je okryć a próchnica jako że wyczytałam że można nią sciolkowac rabaty rozscielilam cienka warstwę na to gazety i kora. Jeszcze nie skończyłam ale jestem blisko końca. No i jeszcze jutro mąż będzie dopinal do siatki matę oslonowa tak żeby była stabilniejsza. Nadejdzie chwila prawdy ile warta jest taka mata. Huragan się zbliża