Aaaa zapomniałam o schodach napisać.
Z przodu wyglądają jako tako....ale te z tyłu to masakra.
Po deszczu wylazł biały nalot....pewno klej. Czyli to samo co było wcześniej.
Nigdy nie lubiłam różowych róż....a teraz zastanawiam się nad drugą odmianą
Tylko jeszcze nie wiem czy taki róż jak Bonica czy może jednak purpura...lub bordo...
Ale będę miała rozmyślań zimą
Ojoj........ależ siem podziało, taka ślicznota, trzymam kciuki za twoją Majkę, moje jedno z futer miało też poważny wypadek i się udało, ale tak jak piszesz Majusia ma czucie w łapkach i kręgosłup cały, więc się na pewno wyliże, w końcu kot ma 7 żyć
życzę jak najlepiej...trzymam za Was kciuki... całuję i miziam