jeden dzień wolny w tygodniu to dla mnie zdecydowanie za mało by wszystko ogarnąć, to takie moje usprawiedliwienie , że do Was prawie nie zaglądam a jak kuknę to na szybko
w zamian zostawiam parę dzisiejszych fotek....nic specjalnego ale jak na tą porę roku to i tak nie jest źle u mnie
Dziekuje za odpowiedz. Możliwe ze jest to jałowiec Stricta. Nie sadziłam tego drzewka wiec sie za bardzo nie orientuje ale chciałam cos z nim zrobic wiec dlatego stad moje pytanie. Przesyłam zdjecie igieł.
Żurawek mam sporo.ale trzeba je przerobić,Przez zimę pomyśle jak
A hosty to piękne bezproblemowe roślinki
a nad Leonardem ciągle się jeszcze waham.nie wiem słusznie czy nie ?
A to róża carina
Na marcinkach tańce , hulanki,swawola
Luki - nie bój się gracków... trzeba dać im przestrzeń, dać miejsce by mogły falować na wietrze... a wtedy potężny rozmiar będzie wręcz pożądany
Leonku... jeju muszę się u Ciebie pojawić, bo dawno mnie nie było. Tegoroczna jesień bosssssska jest. Obłędna, taka jaką kocham do szaleństwa, do kwadratu
Martuś-Martiko - fotki Karla dla Ciebie specjalnie . Za radą Magnolii kupiłam część sztuk trzcinnika. Z tego co urosło będę dzielić wiosną dalej. Pamiętaj by go przyciąć bardzo wczesną wiosną - on szybko rusza z wegetacją.
Marzenko - co do róż... udało mi się przesadzić te moje trzy Rosario w szpalerek, bo nie spodziewałam się aż takiej ich "rozpiętości" i rozbujania. Na różance burzyły mi cały układ ... robił się bajzelek. I oczywiście zamierzam dokupić różyczki do różanki właściwej, ale dumam czy to będą osławione Ascoty.... Pięknie porosły Eglantyny... podwoiły wielkość i wciąż kwitną . I kusi mnie jeszcze kilku przystojnych Williamów... ech przystojniak mnie oczarował
Sebciu - miśki oszalały... zaraz wrzucę ich fotki. Gracilimus pięknie kwitnie, trochę na czerwono-brudnoróżowy... perłowy do tego... ech ciężko kolor opisać. Nic się nie martw zakwitną gdy dobrze się zadomowią.
Magnolio - och dziękuję za miłe słowa ... ten mój Karl to wiesz dzięki komu
Bujam się na fotelu.... i pochłaniam widoczki ... chwilo trwaj...
a trawki szumią i kołyszą się....
... w tle Eglantyna z różanki
Kolor kwitnących gracków... brudnoróżowy o stalowym połysku... o taki...
Witam cię w moich progach !!
Piilu rodnie sobie sam,jest bezproblemowy,Raz na wiosnę dam trochę nawozu pod wszystkie clemki i tyle.Nic więcej nie robię.To bardzo dobra odmiana
U mnie jakoś dzięki Bogu,żaden nie wymarzł.
Dynie zebrane !!!- największa pani pojechała taczka do sąsiada,miał ok 38 kg!!!
To wyhodowane moje z nasionek.W tym roku pięknie obrodziłyW tamtym miałam 5.A tym to już nie wiem, bo już wcześniej zrywałam, jedliśmy, rozdawałam sąsiadom , znajomym i jeszcze tyle zostało