Co do proporcji to Ci nie powiem bo ja tak "na oko" Robię taką konsystencję żeby z łatwością się wlewało do balona. Dosyć rzadkie to musi być. Musisz sama wyczuć...
To co Ty pokazałaś to na pewno technika, którą też Asia (Nawigatorka) robiła jaja, czyli balon okładasz gazą namoczoną w gipsie (kilka takich warstw) i wygładzasz ręką. Zostawiasz do wyschnięcia i przebijasz balon. Zajrzyj do niej. Pokazywała jak to robić
Brzegi przy pekaniu balona okruszaja sie tak same.Le mysle ze gdyby nadlamac je recxnie tez bylby taki efekt.
Na dworze pod dachem w suchym miejscu da rade.ja mam od trzech tygodni. Czy da sie impregnowac ?nie mama pojecia.ja raczej traktuje je jako jednorazowe.kruche jest niewatpliwie ale nie hest najgorzej.
no właśnie z tymi jajami same jaja Pierwsze rozrobiłam za rzadkie, drugie zrobiłam już trochę gęstsze i stwierdziłam że do pierwszego dosypię gipsu. Pięknie udało mi się przelać do butelki i do balona. Obracam tym drugim i też czuję, że pływa, myślę udało się dosypać do pierwszego to i z drugim pójdzie łatwo a tu klops, jak nie pierdziachnie balon z tym gipsem, dobrze że w wannie to robiłam, cała łazienka i ja w plackach gipsowych, ubaw po pachy Suma sumarum zrobiłam dwa i zostawiłam do wyschnięcia. Rano patrzę a one mokre, nie wytrzymałam i zrobiłam dziurę w balonie i tak zostawiłam.
Nie wiem o co chodzi, wszystkim wyszło a mi nie
czy jest różnica między gipsem a gładzią szpachlową?
Jaja super! Co robicie żeby wyglądała skorupa jak z jajo po wykluciu pisklaka? Obłamujecie brzegi czy nie zalewanie całości balona? Czy tak uzyskane jaja są kruche? I jeszcze jedno: mogą stać na zewnątrz? Czy wymagają zaimpregnowania ( gips jest chyba łatwo nasiąkliwy) Jeżeli impregnować to czym?
Tak za mną chodzi aby spróbować zrobić swoje jajo Najgorzej z czasem Ale Wam zazdroszczę kobietki niepracujące