Karolcia posegregowała i opisała cebule, by wiedzieć ile i gdzie. W tym, roku zaczynamy przygodę z cebulowymi- na dobry początek jest ich jakieś 400. Dla mnie to ogromna ilość, a przy moim chorym nadgarstku? wyzwanie.
Pogoda była dzisiaj świetna więc byłam w ogrodzie cały dzień kilka fotek dzisiejszychsporo kwitnie i sporo chce zakwitnąć, oby nie było przymrozków dzisiaj pościnałam wszystkim liliowcom liście chyba nie za późno?
goryczka kwitnie bez szału ale cieszy
Nerine
Naparstnica i dziewanna też chcą kwitnąć jeszcze
Len też pojedyncze kwiatki pokazuje
Napracowałaś się Kochana, nie ma co....następnym razem, jak będziesz to powycinaj te suche gałązki przy kolanach tujek, może coś nowego wypuszczą...i faktycznie w nogach można zrobić rabatę, a w niej hortki jako skarpety...albo podetnij im gałązki (tym łysolkom tylko) i posadź tam wrzosy i wrzośce z dodatkiem traw i podsypane korą....jaka to strona? (o kierunki świata mi chodzi...
Nad żywopłotem, bym nie rozpaczała...jak masz siłę to usuń, albo podsadź wiosną czymś co daje szybki efekt i kolor do tego...myślałaś o pęcherznicy?..bordowej, albo żółtej?...szybko rośnie i ciąć można cały czas...kolor daje i droga nie jest
Nie będziemy się licytowac, są zdjęcia które łapią z aserce i u Ciebie mnie złapały Bluszyk mam nadzieję że da radę, serduszki nie widac ale ma dobre miejsce
Hortka w japońcu taka sama jak w całym u mnie ogrodzie - powstała z podziału
z tej horty (fota w lecie 2008r)
Mistrz drugiego planu przeuroczy. Obawiam się, żę on tam niucha zapachy innych kotów, a w wolnych chwilach znaczy i on i inne koty tego ogrodowego stfora Choć chyba koci mocz jest łagodniejszy niż psi.
Czy moje bukszpany mają szansę na powrót do formy? Myślałam, ze to jakaś choroba grzybowa, zrobiłam dwukrotnie oprysk, zasiliłam florovitem jesiennym, ale nie widzę poprawy. W środku są jeszcze zielone, ale marnieją " w oczach". U mnie ciągle są jakieś problemy z bukszpanami, mam je w kilku miejscach i ciągle któreś chorują. Poradźcie, co robić. Z góry dziękuję