A teraz chciałabym Wszystkie Mądre Ogrodowe Głowy prosić o radę, w jaki sposób mogłabym zmniejszyć chaos na tych oto zakątkach - niestety ja jako laik ogrodowy powsadzałam rośliny, które mi się kiedyś podobały, nie mając wiedzy, co z czym sie komponuje, co z czym pasuje kolorystycznie, jak będzie wyglądała dana kompozycja w przyszłości. Moim zdaniem zrobił się chaos, brak harmonii i konsekwencji kolorystycznej i niestety nie jestem z tych rabat zadowolona, dlatego proszę Was o momoc, mamy z mężem wprawę w przesadzaniu roślin, więc byłabym wdzięczna za Wasze podpowiedzi Może przesadzić coś z jakiegoś innego zakątka... Może coś wysadzić z tych?
Niestety chyba posadziliśmy za dużo gatunków bez wiedzy ogrodniczej i teraz razi mnie ten bałagan
Wreszcie mogę ropocząć urządzanie własnego ogródka. Zauroczyły mnie Wasze piekne ogrody, bez względu na wielkosc wszystkie tworzone z pasji. Szefowa jest moją jak i zapewne Waszą największą inspiracją.
Zaczynam od prosby i błagam o rozgrzeszenie. Kiedy zaliczkowalismy dom w zeszłym roku na działce przy domu zaczelismy intensywnie od regeneracji swierkow, niestety jest coraz gorzej, wiosną dopadł je ochojnik i mimo pieknych nowych przyrostów w srodku schna i okropnie sie sypią. Jest ich szesc chcemy wyciąc cztery. Ogromnie mi ich szkoda. Jednak sa posadzone za gesto. Rzucaja cien na mój mały ogródek i zachodza na siebie gałeziami. Niezły początek .... Proszę o Wasze sugestie i komentarze.
A więc za radą Danki usuwam wersję z róża i zostawiam takie
1 z tojeścią, o której też różne opinie czytałam, ale sprawdziłam że w miarę długo kwitnie i jest żółta a to mi pasuje i chyba w miarę toleruje cień i półcień a ta rabata jest od zachodu i prawie cały dzień dom zasłania słoneczko
2 z rudbekią i nachyłkiem ale nie wiem czy dadzą radę w tym cieniu
3 z rudbekią i jeżówką tylko tu też obawiam się cienia
No i pytanie do obwódki lepsza będzie kocimiętka czy ostróżka czy może zimozielony ubiorek
Oto mój Phantom - zakupiony na zielongórskiej gieldzie 2 tygodnie temu - ale już teraz jestem nim zauroczona - mimo ogromnej ulewy dzisiejszej nocy kwiaty się tak mocno nie pokłądają i myślę, że w nastepnym roku będą jeszcze mocniejsze:
Dzięki Ogrodowisku zakochałam się w hortensjach - mam:
Limelight (posadzona tydzień temu, więc mam nadzieję, że za kilka lat będzię taka ładna jak u niektórych z Was) :
Zamierzam jednak wykopać tę pęcherznicę złotą, która jest za limką i zostawić tylkę pęcherznicę czerwoną, aby był ładny kontrast
Scieżka od zachodniej strony domu musiała byc nieco zmodyfikowana, jak już wcześniej pisałam zielone bukszpany dostały jakiejś zarazy i musimeliśmy je wszystkie wymienić na te o złotych listach. Nowe bukszpany są bardzo odporne na mrozy i choroby i jesteśmy z ich bardzo zadowoleni - najpiękniej wyglądają wiosną i latem - jakby całe się "paliły" w słońcu Zobaczcie sami
Oczywiście papillonki jak zwykle na posterunku
Katalpa bardzo mocno urosła przez te dwa lata - myślę o jej przycięciu, ale jakoś mi trochę szkoda
I co padało? Jak noc? U nas wilgotno, krople na barierkach wiszą, cyba padało jeszcze. Poranek ciepły, dość pochmurny.
A ja cholery dostaję, bo co ja zrobię przewiew i wyjde na chwilę (np. zeby podlac na dworzu), to gdy wrócę wszystko szczelnie zamkniete. "Bo robaki lecą" . Ze 2 dni temu myślałam, że trupem padnę od zawiesiny i upału (sypialnia od zachodu), gdy weszłam do niej po zagarowaniu na Ogrodowisku. Drzwi balkonowe szczelnie zamkniete, drzwi od sypialni na korytarz - to samo, zero ruchu powietrza, w łozku duzy chłop i dziewczynka, chrapią, upoceni, rozkopani. Ale im robaki lecą... Po ciemku im lecą na pietro, masowo... Ile tych robaków wleci? To lepiej na udar zejśc czy być w pupę ukąsanym?
Miłego dnia Aniu Lecę do obowiązków