11stokrotka
10:45, 11 wrz 2014
Dołączył: 02 sie 2012
Posty: 537
Jestem dziewczyny, jestem. Zbieram się do ciągnięcia dalej tego wątku.
Zrobiłam wczoraj kilka zdjęć, moze sie uda dziś wrzucić.
Jestem Wam winna wyjaśnienie. Całą zimę i wiosnę 2013r przygotowywałam się do egzaminu na urzędnika mianowanego. Niestety pierwsze podejście w lipcu 2013r mi się nie udało. A że przeciwnosci zagrzewają mnie do walki, więc nie odpuściłam i uczyłam się dalej. Zakres wiedzy jest potężny, mało czasu zostaje na jakiekolwiek inne zajęcia pozazawodowe.Czasami zagladałam na ogrodowisko, ale to raczej po to żeby się na chwilę oderwać, odpocząć. Poczytać co słychać, poszukac rozwiązania jakiegoś nagłego problemu. Nie chciałam się odzywać aby się nie wiązać. To jak z przyjaźnią - trzeba ją pielęgować, aby trwała. Miałam przed sobą jeden cel - zdanie egzaminu. Mój mąż się śmieje, że jak sie za coś zabieram to robię z tego "doktorat". I pewnie ma racje, jak mi na czymś zależy, to wszystkie siły koncetruję na celu.Nie umiem odpuścić.
Dobrze wiedzieć, ze tu wciąż jesteście, że można tu zawsze wrócić i spotkać takie zafixowane na ogród osoby jak ja. Sporo osób w moim najbliższym otoczeniu ma ogrody. Ale wszyscy traktują je raczej wyłącznie jako miejce rekreacji, chcieliby jak najszybciej je zorganizować i już się nie męczyć, ograniczyć prace do miniumu. Ja to rozumiem, życie jest wyczerujące, mało mamy czasu na odpoczynek. A ja to chyba myślę że będę żyła wiecznie. Mierzę siły na zamiary, a te są nieskończone... Kupuję maleńkie rośliny, sama dużo rozmnażam, tu skubnę, tam skubnę i czasami coś wyrośnie. Mój ogród będzie dojrzały może za 10-15 lat. A mi to wystarcza. Cieszy mnie tworzenie ogrodu. Z zasobów ogrodowiska mam nadzieję czerpać bez końca.
Nie obiecuję systematycznych wpisów, ale jestem i bedę się pojawiać. Pozdrowienia dla wszystkich i podziękowania dla tych co o mnie pamiętali i tu zaglądali.
Zrobiłam wczoraj kilka zdjęć, moze sie uda dziś wrzucić.
Jestem Wam winna wyjaśnienie. Całą zimę i wiosnę 2013r przygotowywałam się do egzaminu na urzędnika mianowanego. Niestety pierwsze podejście w lipcu 2013r mi się nie udało. A że przeciwnosci zagrzewają mnie do walki, więc nie odpuściłam i uczyłam się dalej. Zakres wiedzy jest potężny, mało czasu zostaje na jakiekolwiek inne zajęcia pozazawodowe.Czasami zagladałam na ogrodowisko, ale to raczej po to żeby się na chwilę oderwać, odpocząć. Poczytać co słychać, poszukac rozwiązania jakiegoś nagłego problemu. Nie chciałam się odzywać aby się nie wiązać. To jak z przyjaźnią - trzeba ją pielęgować, aby trwała. Miałam przed sobą jeden cel - zdanie egzaminu. Mój mąż się śmieje, że jak sie za coś zabieram to robię z tego "doktorat". I pewnie ma racje, jak mi na czymś zależy, to wszystkie siły koncetruję na celu.Nie umiem odpuścić.
Dobrze wiedzieć, ze tu wciąż jesteście, że można tu zawsze wrócić i spotkać takie zafixowane na ogród osoby jak ja. Sporo osób w moim najbliższym otoczeniu ma ogrody. Ale wszyscy traktują je raczej wyłącznie jako miejce rekreacji, chcieliby jak najszybciej je zorganizować i już się nie męczyć, ograniczyć prace do miniumu. Ja to rozumiem, życie jest wyczerujące, mało mamy czasu na odpoczynek. A ja to chyba myślę że będę żyła wiecznie. Mierzę siły na zamiary, a te są nieskończone... Kupuję maleńkie rośliny, sama dużo rozmnażam, tu skubnę, tam skubnę i czasami coś wyrośnie. Mój ogród będzie dojrzały może za 10-15 lat. A mi to wystarcza. Cieszy mnie tworzenie ogrodu. Z zasobów ogrodowiska mam nadzieję czerpać bez końca.
Nie obiecuję systematycznych wpisów, ale jestem i bedę się pojawiać. Pozdrowienia dla wszystkich i podziękowania dla tych co o mnie pamiętali i tu zaglądali.
____________________
Mam marzenie
Mam marzenie