A ja mam 9 arów i na razie mi wystarczy ...
I całę szczęśćie źe ceńy działek wariowaly i nie wystarczyło na 16 arów...
No i mi też by tyle wystarczyło. Ale tak to jest, jak miastowa na wieś się przeprowadza i zachłystuje przestrzenią, a potem od tej przestrzeni oddechu złapać nie może No płaczę nad rozlanym mlekiem, chociaż niby się nie powinno
Marzenko, jak poszukiwania? Napisz, bo mnie nosi czy sie udalo znalezc te szarosci.
Ja po przeczytaniu wszystkiego u Ciebie w watku zdecydowalam, ze jednak odpuszcze, chociaz podobaja mi sie jak nic na swiecie Po tym co napisala Agniecha (Wieloszka) widze, ze u mnie technorattan nie ma racji bytu. U nas strasznie wieje od pola i pare razy dosc ciezka hustawke zwiewalo z tarasu - raz nam zahaczyla o rynne i malo jej nie wyrwala. Wiec technorattan pewnie ladowalby u sasiadow - mili ludzie, ale ja nie jestem az taka fajna, zeby im meble ogrodowe wypozyczac
Poza tym moje futro i koty wspomnianych sasiadow szybko zrobilyby z tych mebli sieczke pazurami.
A za 4 tysia nie bede okolicznym kociambrom kupowac ekskluzywnego drapaka, no az tak kotow nie kocham
No niestety lekkość tych mebli przy takich wietrzyskach jak u mnie to wada, nie zaleta... Już kilka razy biegaliśmy z M. np. o 5 rano po ogrodzie i zbieraliśmy fotele i poduchy, a szyba ze stołu jakimś cudem stała oparta o ścianę... Teraz mebelki stoją spięte dookoła takimi rozciągliwymi taśmami (pomysł M.) z daleka są niewidoczne, a zdejmuje się je jednym ruchem ręki
Jak tam poszukiwania Marzenko?
Ten Twoj M to pomyslowy coraz bardziej mi się podoba
Kochani, bardzo, bardzo dziekuje za zyczenia. Mam szczera nadzieje, ze Wasze Swieta uplywaja w cudownej atmosferze.
Od jutra wracamy do normalnosci.
Moje plany na ten tydzien
1. Wtorek: zakup kory i torfu, sadzenie borowki i jagody kamczackiej
2. Sroda: uzupelnianie kory, robienie miejsca pod nowe nasadzenia przy tarasie
3. Czwartek: cd. srody
4. Piatek: sadzenie tego co przyjdzie
5. Sobota: kanciki, kanciki, kanciki
Ale jak znam zycie plan planem ale pazernosc na robote zmienia wszystko. Wkoncu trzeba zrzucic to co przez Swieta nabylam w ramach tkanki ozdobnej
A ja jestem ciekawa czy wykonałaś dzis pierwszy punkt programu czy już masz zaległości na samym starcie?
No właśnie boćku, działasz wg planu? Ja też lubię takie plany, bo widzę jak dużo zaplanowałam, a jak mało udało mi się zrobić .
Marzenko, jak poszukiwania? Napisz, bo mnie nosi czy sie udalo znalezc te szarosci.
Ja po przeczytaniu wszystkiego u Ciebie w watku zdecydowalam, ze jednak odpuszcze, chociaz podobaja mi sie jak nic na swiecie Po tym co napisala Agniecha (Wieloszka) widze, ze u mnie technorattan nie ma racji bytu. U nas strasznie wieje od pola i pare razy dosc ciezka hustawke zwiewalo z tarasu - raz nam zahaczyla o rynne i malo jej nie wyrwala. Wiec technorattan pewnie ladowalby u sasiadow - mili ludzie, ale ja nie jestem az taka fajna, zeby im meble ogrodowe wypozyczac
Poza tym moje futro i koty wspomnianych sasiadow szybko zrobilyby z tych mebli sieczke pazurami.
A za 4 tysia nie bede okolicznym kociambrom kupowac ekskluzywnego drapaka, no az tak kotow nie kocham
No niestety lekkość tych mebli przy takich wietrzyskach jak u mnie to wada, nie zaleta... Już kilka razy biegaliśmy z M. np. o 5 rano po ogrodzie i zbieraliśmy fotele i poduchy, a szyba ze stołu jakimś cudem stała oparta o ścianę... Teraz mebelki stoją spięte dookoła takimi rozciągliwymi taśmami (pomysł M.) z daleka są niewidoczne, a zdejmuje się je jednym ruchem ręki
Jak tam poszukiwania Marzenko?
Ten Twoj M to pomyslowy coraz bardziej mi się podoba
Marzenko, jak poszukiwania? Napisz, bo mnie nosi czy sie udalo znalezc te szarosci.
Ja po przeczytaniu wszystkiego u Ciebie w watku zdecydowalam, ze jednak odpuszcze, chociaz podobaja mi sie jak nic na swiecie Po tym co napisala Agniecha (Wieloszka) widze, ze u mnie technorattan nie ma racji bytu. U nas strasznie wieje od pola i pare razy dosc ciezka hustawke zwiewalo z tarasu - raz nam zahaczyla o rynne i malo jej nie wyrwala. Wiec technorattan pewnie ladowalby u sasiadow - mili ludzie, ale ja nie jestem az taka fajna, zeby im meble ogrodowe wypozyczac
Poza tym moje futro i koty wspomnianych sasiadow szybko zrobilyby z tych mebli sieczke pazurami.
A za 4 tysia nie bede okolicznym kociambrom kupowac ekskluzywnego drapaka, no az tak kotow nie kocham
No niestety lekkość tych mebli przy takich wietrzyskach jak u mnie to wada, nie zaleta... Już kilka razy biegaliśmy z M. np. o 5 rano po ogrodzie i zbieraliśmy fotele i poduchy, a szyba ze stołu jakimś cudem stała oparta o ścianę... Teraz mebelki stoją spięte dookoła takimi rozciągliwymi taśmami (pomysł M.) z daleka są niewidoczne, a zdejmuje się je jednym ruchem ręki
Marzenko, jak poszukiwania? Napisz, bo mnie nosi czy sie udalo znalezc te szarosci.
Ja po przeczytaniu wszystkiego u Ciebie w watku zdecydowalam, ze jednak odpuszcze, chociaz podobaja mi sie jak nic na swiecie Po tym co napisala Agniecha (Wieloszka) widze, ze u mnie technorattan nie ma racji bytu. U nas strasznie wieje od pola i pare razy dosc ciezka hustawke zwiewalo z tarasu - raz nam zahaczyla o rynne i malo jej nie wyrwala. Wiec technorattan pewnie ladowalby u sasiadow - mili ludzie, ale ja nie jestem az taka fajna, zeby im meble ogrodowe wypozyczac
Poza tym moje futro i koty wspomnianych sasiadow szybko zrobilyby z tych mebli sieczke pazurami.
A za 4 tysia nie bede okolicznym kociambrom kupowac ekskluzywnego drapaka, no az tak kotow nie kocham
Szukam drzewa do posadzenia przy Gracillismusie.Co masz za drzewa posadzone wzdluz podjazdu???
Witaj ocia! Wzdłuż podjazdu miałam klony globosum. Piszę miałam, bo mam teraz po jednej stronie - część z nich niestety zachorowała na wertycyliozę i musiałam je usunąć. A pod klonami miskanty Morning Light, równie piękne wg mnie co gracillimusy, ale niższe.
Pozdrawiam
Witaj Aga poświątecznie i wiosennie ! Nie Ty jedna spóźniasz się z życzeniami... więc życzę Tobie i sobie też, żeby słowa z powyższego wierszyka się spełniły, zwłaszcza te "będzie pięknie"
Naprawione wrzosowisko & obwódka z bukszpanu czekająca na pierwsze cięcie:
Domi, JAK ZWYKLE piękne fotki o każdej porze roku!!!
A ja mam pytanko - dlaczego naprawione wrzosowisko? Coś z nim było nie tak? Te kwitnące teraz to pewnie wrzośce, są tam też wrzosy? Bonsai BOOOSKI!!!! Czy sama zakomponowałaś wrzosowisko? No po prostu oczu nie mogę od niego oderwać!