Sebek - bardzo dziękuję... może i zbliżyłaby się moja wiedza do wyczerpującej gdyby chciało mi się przyłożyć nieco bardziej do chemii w liceum

a teraz to mam duże kłopoty z ogarnięciem tych wszystkich procesów chemicznych...
do angielskiego za to musiałam się przyłożyć - do dziś mi cierpnie skóra jak słyszę : " maggie please....."
Aneczko - nie musisz. Ja tak trochę kombinuję żebyście nie musiały dziewczyny za dużo tych wszystkich fixmatentów

kupować i żeby się potem nie okazało, że zakup nowej rośliny wyszedłby taniej
Bogda ma siarczany - to działamy tym, a Tobie proponowałam siarkę bo na początek lepsza. Zorientujesz się w nawozach i na wiosnę coś sobie wybierzesz, a może i nawet dopiero na kolejną - w dobrze zbilansowanym podłożu roślina powinna mieć na rok co najmniej wszystkich składników. Ja tez nie leję jakoś specjalnie tymi nawozami - raz wiosną wszystkie - drugi raz - zależy od kondycji rośliny i od tego jak się zachowywała w ubiegłym roku, potem dość uważnie oglądam nowe przyrosty i reaguję jak coś jest nie tak, albo ph skoczy.
Jak masz jakieś nawozy - to napisz co, może Ci coś doradzę
A tak coś z mojego ogródka - sposób na opuchlaki? Właśnie sam się pojawił w moim ogrodzie - KRET! Mam pięknie zryte dookoła wszystkie rh -dokładnie dookoła tam gdzie pewnie te paskudy siedzą! na szczęście idzie ładnie właściwie pod ściółką więc mam nadzieję że szkód dużych nie zrobi. I co ja mam teraz zrobić ? Kret czy opuchlaki?