Hosty już przekwitające dałem, ale powiem Wam co pierwsze wypadło.


Dziś mój ogród odwiedzi Ela z "chabrowego wzgórza" - przyjeżdża po dziewanny około 18. Jeszcze ich nie wykopałem, choć pogoda nie sprzyja na prace w ogrodzie - leje i grzmi co chwilkę - miałem "dopracować" ogród, a tu nic - wypadnie taki jaki jest

Za chwilę lecę po nie, ale jeszcze zobaczę co na forum

Słuchajcie - wykopałem dla Eli dziewannę - mam nadzieję, że to ona?
Sorki za rozmazane zdjęcia

Rozrośnięta -korzeń w dobrym stanie?

bogumila_bienko napisał(a)

Rozrośnięta -korzeń w dobrym stanie?

O - dzięki

No korzenie są właśnie w stanie okropnym - nie myślałem, że są tam po prostu same kamienie i dlatego wiele jest odłamanych - korzenie i kłącza mają, ale za małe jak na taką roślinę. Powinny się przyjąć - co?

Sebek napisał(a)



Rozrośnięta -korzeń w dobrym stanie?

O - dzięki

No korzenie są właśnie w stanie okropnym - nie myślałem, że są tam po prostu same kamienie i dlatego wiele jest odłamanych - korzenie i kłącza mają, ale za małe jak na taką roślinę. Powinny się przyjąć - co?

Jeżeli zapewnisz jej warunki podobne do naturalnych -to tylko odchoruje i powinna się przyjąć -u niej korzeń jest bardzo ważny.

To już musisz Eli napisać i chyba Hani - bo to dla nich
Myślę, że najlepiej to będzie je uciąć i posadzić sam korzeń - wtedy nie będzie marnować sił na liście i kwiaty...

Sebek napisał(a)

To już musisz Eli napisać i chyba Hani - bo to dla nich
Myślę, że najlepiej to będzie je uciąć i posadzić sam korzeń - wtedy nie będzie marnować sił na liście i kwiaty...

Ale się uśmiałam! Fajny sposób, ale chyba nie będzie aż tak drastycznie.

No same zdecydują jak chcą - Ela przyjeżdża za około 1,5 godziny...

Specjalnie dla Ciebie Danusiu

Ela już pojechała, fajnie się nam gadało, bardzo miła z niej osoba
Także pierwsza osóbka z ogrodowiska już mnie odwiedziła i widziała ogród na żywo - czekam na następne
I także stwierdziła, że ogród na żywo wygląda zupełnie inaczej - więc jak ktoś kogoś będzie odwiedzać, to niech się nie dziwi - komputer jednak nie odda rzeczywistości.
Ela odebrała dziewanny razem z liliowcami, rozchodnikami i sadzonkami pelargonii, które jej przypadły do gustu, ja zaś dostałem dwa rodzaje rozchodników, jeden ostry, a drugi nie wiem - niebieski jest

Zdziwiło mnie, że tak szybko Ela dotarła, bo poszedłem wykopywać sadzonki, a z oddali słyszę "cześć Sebek"

Ela za chwilkę pędziła do domku, bo mówiła, że jeszcze do mnie jechała, a dzieci dzwoniły z zapytaniem "kiedy wracasz? "