Dziś pierwszy raz było takie jesienne słońce aż się wzdrygnąłem na samą myśl. Od tygodnia nadają cykady, na razie jeszcze się nie rozkręciły. W tamtym roku to był dla mnie szok, że taki mały owad robi tyle hurgotu. Tutejsza przyroda już wiele razy mnie zaskoczyła, swoim pięknem i różnorodnością oraz ogromną innością od naszej. Po wyjeździe stąd, będzie mi jej bardzo brakowało, to tylko ona mnie tu trzyma, nie dolary, kokosy się skończyły kilka lat temu. Naprawdę nie będzie łatwo zrezygnować z takiego piękna i powrócić do tej polskiej ubogiej i dzikiej przyrody. Z tego powodu robię tysiące zdjęć abym miał co wspominać i pokazywać innym. W Polsce na pewno nie zrobiłby takich zdjęć telefonem z odległości 0,5 m. I znów futrzaki wygrały

foty z parku w następnym poście, OK?
Moniko, ten futrzak to gofer, czyli suseł, bardzo śmiszne stworzonko, a ciekawe? Mało nie wypadł z tych kamieni, tak mi się przyglądał. 1-2 fotka. Pozdrówka.