Jana zlikwidowałem tylko w jednym miejscu, mam jeszcze mnóstwo żurawek w barwnych zestawieniach i na razie nie mam zamiaru ich ruszać

Już nie kolekcjonuje żurawek co nie zmienia faktu, że nadal jestem posiadaczem prawie 100 odmian, ale pozbywam się systematycznie tych kapryśnych. Żurawki na razie siedzą w doniczkach, część posadziłem z powrotem, reszta będzie na podział.
Plany mam na inną kolorystykę
Łukasz to tylko zdjęcia, rzeczywistość jest inna, a raczej była, a czy będzie lepiej to nie wiadomo

Oczywiście jak będziesz w pobliżu to zapraszam, na pewno będzie okazja
Mateusz doświadczenie mnie nauczyło, że jesienne zmiany jakoś mi nie wychodzą

ale może w końcu sytuacja się odwróci
Iwonko ja tylko zlikwidowałem żurawki w jednym miejscu

nie zamierzam wszystkiego się pozbywać, a nowa barwna kompozycja powstanie na wiosnę w przedogródku, ale tutaj bardzo mi przeszkadzało to barwne szaleństwo.
Efektów na razie nie pokaże bo jeszcze nie skończyłem, a kilka roślin zwarzył już mróz, ale może coś cyknę
Alka no ja niby nie pokazuje bałaganu

często pokazuje przecież zdjęcia w trakcie i w bałaganie

Zdjęć nie pokażę, bo nie miałem czasu na nie, wszystko ostatnio w biegu robię, ale na pewno jakieś się pokażą
Agnieszko czystka jest zawsze najlepsza niż dosadzanie i przesuwanie

łatwiej się komponuję łopatą niż łopatką

Żurawki z rabaty na razie kiblują w doniczkach, cześć pójdzie na rozmnażanie w miarę możliwości czasowych

Dzisiaj nie pracuję, ale wczoraj grabiłem z latarką w ręce
Beatko po obiedzie wskoczę analizować co tam masz za problemo
Gosiu, ale przecież mam fale w innych miejscach i te zostają

czasem zmiany są konieczne i teraz widzę, że chciałbym mieć inny ogród, ale pozostaje mi zrobić tak abym był zadowolony, efekty będą w przyszłym roku... o ile będą