Luki
22:32, 02 paź 2015

Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Przyznam się Wam do mega głupoty, pamiętacie tą denerwującą mnie rabatę...
jak by to powiedzieć... troszkę się zmieniła
Pozostała mi tylko odrobina rozsądku i nie ruszałem traw, ale na szczęście nie przeszkadzały mi w nowej aranżacji, której tradycyjnie pewien nie jestem.
Zmieniła się koncepcja kolorystyczna.
Na większości rabat w pierwszej części ogrodu dominuje zieleń, limonka, pomarańćz i delikatny czerwony się przebija, a tu taki napaćkany kolorowy różowy placek.
Kolorystyka to nie jedyny problem, a ilośc napchanych roślin, które i tak nie rosły bo jedna z drugą walczyła o miejsce. Efektów nie ma co pokazywać, bo na prawdę na rabacie trochę pusto się zrobił i nie wiem czy mi się będzie to podobać. Z 24 odmian żurawek zostały dwie...
jak by to powiedzieć... troszkę się zmieniła
Pozostała mi tylko odrobina rozsądku i nie ruszałem traw, ale na szczęście nie przeszkadzały mi w nowej aranżacji, której tradycyjnie pewien nie jestem.
Zmieniła się koncepcja kolorystyczna.
Na większości rabat w pierwszej części ogrodu dominuje zieleń, limonka, pomarańćz i delikatny czerwony się przebija, a tu taki napaćkany kolorowy różowy placek.
Kolorystyka to nie jedyny problem, a ilośc napchanych roślin, które i tak nie rosły bo jedna z drugą walczyła o miejsce. Efektów nie ma co pokazywać, bo na prawdę na rabacie trochę pusto się zrobił i nie wiem czy mi się będzie to podobać. Z 24 odmian żurawek zostały dwie...