Średnio zaczęłam ten wolny czas, co wyszłam do ogrodu to zaczynał padać deszcz. W międzyczasie gdy próbowałam coś czytać i się wyciszyć, jeden sąsiad kosił, drugi jeździł kładem, potem drugi kosił, a potem kolejny jak wrócił z pracy a ma obok mnie wymianę opon włączył kompresor i tak do teraz. Głowa mi pęka ...Dodam że ten od opon czasami zapomina wyłączyć owy kompresor i włącza się to o 4 rano, to o 6 rano to o 23 w nocy. No cóż powiedzenie jak dobrze mieć sąsiada chyba mnie nie dotyczy...To Wam się poskarżyłam, ale nie wytrzymałam...Mało że budynek owej wymiany opon,dodam że drewniany postawił około 0,5 metra od granicy działki, ale nie odzywałam się, to teraz częstuje mnie odgłosami kompresora. Mam doła giganta...
Przed chwilą wyszłam do ogrodu ...i to dla Was...