Ponieważ dziś pochmurny dzień , nijak nie pasujący do miana pierwszego dnia wakacji pokażę Wam jeszcze co tam widziałam w Ogrodzie Botanicznym w Zabrzu na festiwalu kwiatów.. Przy okazji sama się ucieszę , bo to co mam za oknem działa typowo depresyjnie
Były takie momenty że poczułam się prawie jak w Londynie
Czosnki.... .. Nie mam słów .. One są piękne non stop , nawet teraz jak juz przekwitaja ..
To będzie jedna z nielicznych roślin , które jeszcze będę musiała upchnąć .. Koniecznie
Dowiedziałam się też , jak powinny wyglądać budki lęgowe dla różnych dziwacznych stworzeń .. Na przykład dla sowy
A to ,że nie miałam pojęcia ,że jes taka sowa jak pójdzka , to juź kompletnie pominę spuszczając zasłonę milczenia na moją niewiedzę
To była cała buuuuda , do budki z naszych wyobrażeń gabarytowo było jej bardzo daleko
Pomponelle mają złamane wszystkie gałązki z kwiatami Te na dole tylko sie utrzymały Reszta była za ciężka jak na takie wiotkie gałązki i taki wiatr. U mnie na górce jest wygwizdów Donicę w oczku wodnym z pałka wodną przeciągnęło kilka metrów.. i zatrzymała się na liliach wodnych. Polowa kwiatostanów na katalpie połamana, ostróżki prawie wszystkie, akant leży, może sie podniesie częściowo, trochę lili, dobrze, że cześć zapalikowałam Róże uratowałam dzięki podporom od Ewy, ale nawet szałwie połamało.. Trudno taki żywot ogrodnika..
W glinę patyków nie wbiję, tylko stalowe pręty... i to po deszczach, a tych ostanie miesiące nie było, wiec mam wszytko niepodparte Przed telewizją pousuwałam moej stałę podpory bo wyglądały do niczego, a potem nei dało sie wbić
Udało nam się znów odwiedzić Pieniny... Nie było najgorzej jeśli chodzi o chwasty w ogródku... trawa porosła mocno, ale tylko na przodzie działki. Za domkiem sąsiedzi kosili ją dla owiec - więc my nie mieliśmy roboty. I dojrzały już czarne porzeczki ... pozostałość po wcześniejszych właścicielach. W sierpniu będę musiała je poprzycinać by w przyszłym roku dobrze kwitły i owocowały.
Wszystkie roślinki świetnie sobie radzą bez naszej opieki. Jeszcze niecałe dwa miesiące i będą miały urodziny - rok w pienieńskim
Irgi rozmnożone z kwadratowego rosną lepiej niż te kupione w szkółce... aż jestem zdziwiona. Za nic mają sobie tę gorącą folię. Bałam się że się będą od niej przypiekać.
Róże również przesiedlone z kwadratowego kwitną w najlepsze... nikt się nimi tam nie opiekuje, nie pryska, nie podlewa...
Kasiu zatem specjalnie dla Ciebie relacja z pierwszej przeróbki...
dotyczy rabatki przy bramie ...
przesadziłam tawułkę kwitnącą wcześnie wiosną na biało...
na lewo na miejsce jaśminu, który miał być pełny,
drugi rok nie miał ani jednego kwiatka, poszedł na tyły ogrodu...
kupiłam i dosadziłam tu dwie rozplenice i trzy hortensje ...
Hanuś trzymam kciuki za "połamanie" Twojej "róży".. byś szybko obejrzała swoje floksy.. ale masz czas.. to dopiero pierwsze niesmiało zaczynają.. nie zdążyłam pouszczykiwać i szybko mi przekwitną Trudno.. za rok...
Jedyne margerytki które mi rosną bez problemu.... Sunny Side Up
Mirka - powinny być głównie różowe.. i super, że stoi wojsko w szeregu Spróbowałyby nie stać. Za rok zakwitną .. i będą olbrzymie
Moja siewka olbrzym.. wysokość 1,3 meta lub lepiej.. jeszcze jest zagadką.. i nie pasuje kolorem do żadnej innej.. wygląda jak zmutowana, czekam co sie rozwinie
Ewa Agent - musss drugi komputer zakupić
I moje juczki giganty.. pierwszy raz te kwitna, bo to samo sie tu posadziło.. z kawałak kłącza, które było w ziemi..
Znam to z życia ,Jolu. Myślę,że mąż swoją chorobą jest bardzo wstrząśnięty,i tym, że na Twoje barki cała gospodarka domowa spadła. Marudzi i się czepia. Sam nie wie dlaczego. Ale to mu daje poczucie zdrowia i siły.
Mamie trzeba dużo spaceru, nawet kilka km dziennie.Niech więc tupta po ogrodzie boso, w butach, ale na własnych nogach.Zdrowia życzę całej rodzinie.