Na razie głowę mam w tawułkach - nimi leczę różaną chorobę nie wiem czy uleczalne,
ktoś napisał że najlepiej zobaczyć też tak uważam tylko że strzały amora padają gęsto
Agata, Marek
ja po długich i ciężkich, namysłach z mottem że zawsze przesadzę i zmienię zdecydowłam , że w miejscu które pokazywałam posadzę Comte de Chambord.
Ale mam też inne miejsca i z ogrodowiska zachcianki i zamówiłam
1/Comte de Chambord - zdecydowało, że nie angielska bo takie mam i zdrowotność i że portlandzka takiej nie mam
2/Leonardo da Vinci - do przedogródka - bo że mała i może reprezentacyjna będzie - to zamiast Pilgrim bo Pilgrim cudna jest ale nie w tym miejscu - zresztą to róża do rezydencji a nie do mojej chatki
i 3/tu
Bogdzia padnie
Monika - wypatrzyłam u Bogdzi - ja uwielbiam róże wielkokwiatowe i na moją aleję zachodzącego słońca idealna - ciekawe jak wyjdzie z ciemnymi rożami jakie tam mam
4/i Abraham Darby pod taras bo się zakochałam w kolorach pomarańcz z różem i żółty co zrobić
i na koniec dla Ewy mój krwawnik w przedogródku wraz ze stipą
stipa leży muszę coś zrobić