zimą się patrzy w kominek, w komputerze ogląda lato po tysiąc razy a za oknem- do świąt suche trawy na wietrze, potem tuje, bukszpany, cisy i gabiony, jeszcze ściętą w kulki lawendę i stalowe konary buków, grafitowe grabów. Od lutego łazi się po ogrodzie i szuka śladów wiosny, czyści łopaty, jak się trafi ciepły dzień to wyłazi się w poszukiwaniu chwastów....
Taki los. Ja na urodziny 15 lutego dostałam od rodziny prezent- 2 godziny wolne na pielenie rabat. oddałam im telefon, a oni wszystkim mówili żeby dzwonić później bo ja się relaksuję.
Na zachętę zimowa lawenda: