***
To brzmi jak zaproszenie, dziękuję Aniu. Przygotowań dla mnie nie trzeba, zawsze coś do herbaty bym zabrała. Tylko czasu nie umiem podzielić, wciąż mi go mało. Z domu nie chce mi się już ruszać, zawsze mój M te wyjazdy na mnie "wymusza" w jakimś sensie, ale potem nie żałuję. Od lat wybierałam się zobaczyć miasto filmowe księdza Mateusza. Jadąc do Sandomierza zahaczyliśmy o Kielce (też o świąteczny kiermasz), musiałam zerknąć jak powstaje tam nowe. Blisko były Chęciny i ruiny zamku, blisko Jaskinia Raj. Do Baranowa też skoczyć było warto, ostatnio byłam tam na delegacji służbowej (47 lat temu) w związku z fabryką firanek w Skopaniu.
Było gorąco a w drodze powrotnej nawet burzowo. Tym razem nie, ale jeszcze się spotkamy.
W Sandomierzu byłam, księdza Mateusza nie spotkałam,
ryneczek, zaułki widziałam,
bramę sandomierską minęłam,
i do bramy dla zakonników (w porze zamknięcia innych bram), zwaną Uchem Igielnym, z trudem dotarłam za moim M, pokonując strome schody.
Dotarłam. Heritage mam ją 3 lata - kolor byłby dobry (u mnie ta róża nie choruje a ja nie pryskam w ogóle). Ale obawiam się, że ona za masywna na tę rabatkę. Może Comte de Chamb. - jak pisze Marek (też ją mam), tyle tylko, że ona bardziej różowa ale znośnie. Ale bardziej pasuje pokrojem do Queen Elisabeth już posadzonej. Szwedka za wątła i smukła ale czemu nie? Na różach się nie znam, moje gusta są ograniczone a smaki to czyste naśladownictwo z ogrodów Ogrodowiska.
Kasia aż taki sprytny to ja nie jestem , uczę się dopiero i praktykuje u znawców tematu, ale i oni ze tego zdjęcia typowali by kilka podobnych odmian, kwiat delikatny ażurowy , zostaw ewentualnie przesadź gdzieś na boczek -(poranne olśnienie może 'Kyushu' )
z "wąskim" już nie bardzo , teraz tylko wysoki
Iwona
Asia on ci to on - widać go z daleka , przy płotku niedawno stała jeszcze budka gdzie biwakowaliśmy w czasie budowy teraz zaczynam tam coś tworzyć
Mirella oleander zimował w piwnicy i jakoś mu to służy , kopciuszki parę lat temu robiły gniazdo tam gdzie kot miał dostęp, teraz próbuje dostać się od góry ale daszku nie przegryzie
ten maluch kiedyś wleciał do domu , został oddany rodzicom
Żółty i pomarańczowy oraz czerwony - to plany kolorystyczne na przyszłość Tutaj jeszcze szczątkowo jednak:
A tutaj też ciekawa paleta barw dla romantyków: