Agatko moje wiązy.

Uwaga, uwaga! Zdobyłam nowa sprawność - mogę kłaść kostkę brukowa. Mój maz dobrodusznie przynajmniej mi donosił materiału i znikał nie chcąc przeszkadzać w murowaniu )
Na zdjęciach nie widać, ale jest pełna profeska - Marta mi kazała robić murek oporowy, to jest przy tarasie na dwie kostki, ha! Łącznie z podciagnieciem linii kroplujacej
Jutro jeszcze dojadą roślinki, no i muszę posciolkowac - i teraz pytanie: czy w kołku z jodlami i lampa, której nie ma, ale będzie oraz w kole wokół kanadyjki, którego rownież jeszcze nie ma ) (to takie ćwiczenie umysłowe, rozumiecie? ) dać żwirek (jakiś piaskowy) czy wszędzie korę?



Przez te budowy, nie zdążyłam skosic trawy, zaczyna wyglądać jak sitowie Ale zdążyłam zauważyć, ze na dereniach cos siedzi (jakby mrówka z duża biała dupka - pewnie mszyca) i ogólnie mi lecą Potraktowalam je skrzypem, jutro chyba pójdzie w ruch amistar.

Iwonko Twoje Anabel

Ostatnio miałam okazję po raz drugi odwiedzic Budapeszt. Piękne, zielone miasto. Węgrzy nie boją się zieleni, dużych drzew i łączenia tradycji z nowoczesnością.
Zapraszam do oglądania

Plac pod wysypanie żwirku przygotowany:



Nie pasują mi te begonie ale już trudno. To tylko na ten rok póki hortensje nie szaleją.

pnące hortki

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Z jednej strony drzewa dałam hosty z drugiej tiarelle ale teraz patrząc na to zdjęcie to myślę że hosty same w sobie byłyby chyba lepsze - tiarelle też ładne ale hosty lepszy efekt dają.

Nad stawem...


I druga strona. Kiedyś wyciepię te wierzby. Trzeba jakoś się osłonić od tego kolosa...

Plan mam taki:

kilka świerków serbskich rozrzuconych "luźno", do tego dużo krzewów liściastych typu derenie, berberysy itp.
Trochę brzóz Dorenboos i co mi jeszcze tam wpadnie.

Plan na najbliższe kilka lat

Maria Curii

Mala_Mi napisał(a)

Mariusz .. dzięki za piwonię

I masz karniaka.... mus przyjechać do mnie, a ja mam karniaka i mus do Ciebie

Aniu z miłą chęcią odwiedzę Cię i zobaczę Twój piękny ogród, tak bardzo motywujący mnie do zmian. A u mnie brama zawsze otwarta, zapraszam o każdej porze

Agania napisał(a)

Fajne z Was dziewczyny, z dziećmi zawsze wesoło, a Dębicka Kasia super ma brzusio

Masz wielką radość z tych ptasich rodzin i klimat, w którym dobrze się czują



Zobacz u mnie, innego rodzaju zwierzątka mam

buziole

Dzięki Agatko

Pszczelarnia napisał(a)

Mariuszu, b. dziękuję. Bajka.
A Arboretum mogłoby być całe jednym wielkim Ogrodem Wodnym - tak ciekawy jest świat cypryśników i innych cykut oraz mniej albo wcale nie znanych mi roślin.

Masz karniaka, jedź do Ani. Musicie się jakoś spotkać, bo ja mam w tym interes.

Dziękuje, tylko abym nie wypadł z tematu, to już czwarty miesiąc mojego przymusowego leniuchowania, a ogród wodny czeka - toż 20 lat się znamy

Drugi człon wypowiedzi brzmi bardzo tajemniczo.

I jeszcze Wam pokażę różnicę w kolorze marmoladki. Pierwsza rośnie na słońcu, druga teraz dosadzana, trzymana w cienistym miejscu

rojniki fifki wypuszczają

W nawiązaniu do tej fotki Ani
Szczerze to najpierw ustaliłabym z pomocą mądrych głów kształt rabaty a potem sadziła rośliny
ja wymyśliłam coś takiego, ale nie umiem rysować w programach więc zdjęcie z kartki na roboczobez skali i odległości-

rabatę dostosować do istniejącego chodniczka (linia równoległa do chodnika) i ja podzieliłam optycznie jakby na dwa trójkąty, w jednym może być ciurkadełko, ale może być bez podziału. Akurat wizualnie koniec rabaty byłby tam gdzie zerwałaś darń przy zejściu ze schodów.
A drzewo z prawej strony podsadzić hostami i zostawić dookoła trawnik, bo i tak tamtędy przechodzicie.

Mogły by już te hortensje zakwitnąć bo nie ma czemu robić zdjęć
Drugi dzień urlopu minął, jeszcze trochę mam do zrobienia. Pogoda taka sobie, dzisiaj z godzinkę popadało. I dobrze bo sucho jak pieprz.
Zdjęciowa nuda...

Specjalnie dla Margaretki