Zapraszam, zapraszam
Róże to moje ulubione kwiaty od dzieciństwa. Zupełnie się jeszcze na nich nie znam, ale szybko nadrabiam zaległości
Ich piękno wynagradza konieczność dbania o nie, bo bywają kapryśne Zacznij od jednej, sama zobaczysz, że nie jest tak źle. Wybierz też odmianę odporną na choroby, najlepiej z certyfikatem. Nie da to pewności uniknięcia chorób, ale na pewno zminimalizuje ryzyko.
Pozdrawiam serdecznie i dla Ciebie na zachętę różyczki
Aniu, widok może nie z ławeczki, ale dla Ciebie katalpa
pod magnolią coraz więcej cienia, piwonię drzewiastą chyba będę musiała przesadzić, podobnie powojnik bylinowy, akant, z liliami już uciekałam, dobrze, że były w doniczkach. Za to języczki czują się tam znakomicie, jesienią lub wiosną dosadzę hosty.
i ciekawy w kolorze kwiatostan rodgersji kasztanowcolistnej też woła o światło
Asiu, niemal idealnie to rozrysowałaś, ale na razie daję sobie spokój z tym jałowcem - cały czas myślę, kombinuję. Widzę, że i Tobie problem nie daje spokoju. Myślę, że uda nam się wybrać optymalne rozwiązanie, ale odłóżmy sprawę na kilka dni.
Jak uporam się z cięciem siedmiu bukszpanów i dwóch cisów, to zrobię kilka bardziej czytelnych ujęć tego miejsca. Jedno jest pewne, ten jałowiec kończy rabatę równą jego szerokości. I nie powinien być ażurowy. Rabata jest zagospodarowana. Aż się zdziwisz co na niej upchałam
Cis formowany w kulę jest zupełnie poza tą rabatą.
Co to może być? brak ugorowania terenu przed wysiewem trawnika, Po prostu były nasiona w glebie i wzeszły chwasty sobie i rosną, bo mają wodę i dobre warunki. I będą rosły jak ich nie wyrwiesz
A jak nie będziesz kosił, to wysieją się i będzie ich 100 razy więcej.
Jolu, u Edenki coś zaczyna się dziać, White Cover pokazały w mikroskopijnych pączkach biały kolor, ale nie zrobiłam fotki. Za to widziałam Ciebie na ławeczce
Edenka u mnie w fazie pąka. Jak na razie z zakupów na Święcie Różanym jestem zadowolona. Jednak poprzednie deszcze i temperatury zrobiły swoje, pojawia się czarna plamistość, mus zbierać liście Bogdziu, Ascot od Was w rzeczywistości jest ciemniejszy, niż na zdjęciu, nie umiem uchwycić koloru, może pora i oświetlenie nie takie.
Basiu, jakie róże ukorzeniałaś i w jaki sposób? Nigdy nie próbowałam. Z innej beczki, zakwitł pierwszy liliowiec z sadzonek kupowanych wiosną. Kupowałam w mixie, więc znów będą niespodzianki, na siedemnaście sadzonek trzynaście ma pąki