Hydrożel mam tylko pod jedną różą, nie widzę różnicy między nią a innymi krzewami .
Róże powinno się wysadzać z donic na miejsce stałe podczas chłodniejszej, mokrej pogody, gdy ziemia jest dobrze nasiąknięta deszczówką, podlewanie, szczególnie podczas upałów nie da tego, co deszczyk. Oprysków też nie robimy gdy jest zbyt upalnie, nawet wieczorem, właśnie mam nauczkę, bo pomimo wieczornego oprysku, takiego jak zwykle, krzewy potraciły trochę liści, zbyt duszna pogoda zrobiła swoje.
Żeby chociaż wiaterek był i przewiał to troszkę.
Teraz jest Twoim różom chyba dobrze, bo pada i jest zimno, powinny dojść do siebie
Trzymam za nie kciuki .
Niestety w tym roku i ja nie radzę z tymi ślizgaczami... jest po prostu masakra.. gorzej było tylko jak zasiedlaliśmy działkę.. moje posadzone kwiatki z nasion użarte.. do zera.... szlag mnie trafił i dlatego tyle granulek sypnęłam... a rano i wieczorkiem polowanie z gwoździem na czarownice... tyle ślimaków nie miałam od początku.. jakiś koszmar.. nawet w skalniak wlazły.. gdzie ich nie było bo za sucho i za daleko od granicy działki.. Dziś chciałam dokupić suplement diety, ale sklepik już był zamknięty.. jutro pojadę po kolejna porcję.. jak nie pozbędę sie ich teraz, to mi zajmą cały ogród.. Jak zobaczyłam te gołe dziadostwo na igliwiu z jałowca to ręce załamałam.. piszą, że nie lubią rzeczy ostrych... jha, ha, ha.. kto tych nagusów nei miał to może w to uwierzyć.. ja nie wierzę.. ale u Ciebie tych ślimaków chyba jeszcze nie ma... to plaga naszych rejonów.. W zeszłym roku przy granicy zużyłam tylko 1kg niebieskich granulek, a w tym 6 kg i dalej mało... co popatrzę to w nowym miejscu mam wyżarte.... koszmar.
Dziękuję i bardzo mi miło że zaglądacie Ja ze względów oczywistych nie mam czasu na odwiedziny u Was, ale kiedyś nadrobię. W ogrodzie cały tydzień nic się nie dzieje ze względu na pogodę. Chyba chwasty mnie zarosną.
Dla Was wajgela w towarzystwie irysków.
Jadzia dostałą podpórkę, obok Karl (nie zmieścił sie w kadrze) też musi dostać, ale muszę zakupić
Piwonia przesadzana .. i jak każda przesadzana zawsze jest gorsza.. ale pąków ma ho, ho.. bo z jednej łodygi będzie kilka pąków.. na niektórych 5 kwiatów.. ciężar kwiatów na łodydze ponad kilo Piwonie lubią moja gliną, tak jak róże wiec je sadzę
Przetacznik na 100% nie Ale takie niespodzianki są fajne Obstawiam 60% na jeżówkę, a 40% na rudbekię. Pąki ma czyli niedługo się dowiemy
A przesadzane różyczki szaleją Wybaczyły mi brutalne przesadzenie w zeszłym roku, tu jest ok 10 krzewów
A to jeden nie przesadzany.. wielki jak 5 przesadzanych.. na foto widać połowę, bo reszta za szklarnią
Podobnie, jak Mazan obstawiam szarą pleśń, oberwij te wszystkie kwiaty, czasami to wystarczy nawet bez żadnych dodatkowych wspomagaczy, czyli oprysków.
U mnie tak często robi Swany, im więcej ma pąków tym czasami więcej takich pąków brązowieje i odpada.
Trzeba dać także róży czas, żeby się zaklimatyzowała, najlepiej przesadzać je na miejsce stałe jak jest chłodno i mokro, nie podczas upalnych, suchych dni.