popcarol napisał(a)

Trochę mniej pada, oby przestało wreszcie!
Ale widoki! I zobaczę te cudowności za tydzień! Ale wypas

Wcale nie jest to fajny rok dla roślin choc wydawało sie że po lekkiej zimie powinien byc. U mnie azalie po przemarznieciu i zmoknieciu praktycznie juz przekwitły. Częsc azalii japońskich tez podmarzła i nie zakwitnie i liczę tylko na rh ale ta pogoda też niszczy kwiaty a dzis po bardzo ulewnym deszczu wyszło mocne słońce to az parowały jakby sie gotowały , nie wiem jak to bedzie wygladac za tydzień. Pokaze tylko dwa zdjecia piwonii która dwa dni temu zakwitła a dzis juz praktycznie przekwitła.





Bzy też straciły na urodzie a to mocne rośliny , wogóle co rok to gorzej chyba z tą pogoda.

irysy bródkowe

zaczyna kwitnąć biała kamasja i widac kawałek mojej małej psiny

nierozwinięty kwiatostan wiązówki bulwkowej

krzewuszka cudowna

Kto nie był niech żałuje..........nie padało

Jan Paweł już kwitnie, na razie cały 1 kwiat

wszyscy mają żurawki, mam i ja

Błażko dumał

i wydumał tak

Lokatorzy.

Znowu pada.. dawno nie padało ale chociaż stojąca woda wsiąkła w ciągu dnia.

Pierwsze plony


Za płotem - nielegalna grządka nie na mojej ziemi



Piwonię trochę rozcapierzyło



Moje ulubione zawilce wielkokwiatowe



Lawenda i róże tuż tuż



A sałata do jutrzejszego obiadu

Myśmy były najpierw w japońskim






widok na ekspozycję do sprzedaży, był tylko jeden buk tricolor, byłyśmy pierwsze z gości na zakupach

Faceliowe pole

Buraczki czekają na przerywanie, a przy okazji zupka z boćwiny będzie

trochę deszczu i wszystko rośnie

Taką strukturę i barwę ma mój roczny kompost z którego niebawem będę sporządzał wyciąg przeznaczony do dalszego napowietrzania.



To są materiały potrzebne do skonstruowania małego biokatalizatora w którym będziemy namnażać pożyteczne mikroorganizmy pozyskane z kompostu.



Pamiętam o wszystkich którzy odwiedzają ten wątek i są zdecydowani na ochronę swoich roślin przed chorobotwórczymi patogenami skoncentrowanym wyciągiem z kompostu. Pogoda w maju jaka jest każdy widzi. Przy robieniu oprysków roślin oraz gleby w strefie przykorzeniowej deszczowa aura w niczym nam nie przeszkadza, ale temperatura w dzień i w nocy musi ustabilizować się powyżej 15*C ponieważ cały czas będziemy mieli na uwadze życie i rozwój żywych organizmów.

Pozdrawiam.
Waldek.

Kasik napisał(a)

Kilka fotek z porannego obchodu:

"Gabriel Narutowicz"

Gabryś jest ok....a gdzie Ci rośnie? w pełnym słońcu?....miłego wieczorka

Kilka zdjęć z warzywnika
Pomidorowisko, sorki ale słońce mocno świeciło a wiatr głowę urywał

Kwitnące szczypiorki

Agrestowe kuleczki

kapustki zaczynają się zwijać

to jest to miejsce z planu ???

Joannar napisał(a)

czy coś takiego ma sens?

a możesz Asiu dopasować mi ten plan do zdjęcia czyli wkleić jedno pod drugim

Przedsmak dzisiejszej przygody, był mało nastrająjący ze względu na zagrożenia powodziowe, ale przygoda, jak przygoda zawsze jest niespodzianką, a dla nas była wielką, ale to wielką radością ..........nie padało........Kasia mnie przywiozła i byłyśmy u Gosi w ciociogrodzie



kawka była



zwiedzanie ............ i kafeteria pod koguciem





u Gosi............radość ze spotkania i nasze reakcje...






i jak widać nie padało i a było wesoło............ reszta fotek będzie na wątku spotkaniowym

WilczaGora napisał(a)

pod jednym z południowych okien mam posadzone miskanty, to Gracillimusy, które od 3 lat "tańczą" każdej jesieni przy najmniejszym nawet powiewie wiatru..
uwielbiam ten widok obserwowany ze środka domu szczególnie w słoneczne dni, kiedy promyki przedzierają się się przez bordowo/srebrne kwiatostany



Czy te miskanty pod zadaszenie i na południowej stronie wytrzymują suszę w ziemi czy je regularnie podlewasz?