Matylda piękny widok z sypialni ,a jak dojdzie rabata w lesie to z sypialni nie będziesz wychodzić
Piękny kolor azalii i klonik super
Twoje ozdoby ogrodowe ,wiewiórki, przebijają wszystkie inne
Dziś oficjalnie się przywitam. Prześledziłem wątek od początki części drugiej. Ogród coraz ładniejszy. Piękna wiosna. Pękne nasadzenia ale to juz od wielu osób "słyszałas"
Piękne też te Twoje żurawki. Szkoda tylko, że wszędzie gdzie czytam te opuchlaki w żurawkach. Strach kupować bo wiem, że czasu mieć nie będę tak się nimi zajmować.
Twojej produkcji Marmalade bardzo ładne. Nie myślałaś zająć się masową produkcją zdrowych żurawek dla Ogrodowiskowiaków?
Jak widzę co porobiło z tymi podporami to aż boję się do siebie jechać na działkę i zobaczyc jakie spustoszenie jest u mnie.
Jeszcze raz dzieki za pomoce na priv (long time ago..)
Róże już maja pąki
Trochę mi się tam dziura zrobiła ,ale rosnie tam róża ,która raczej pnąca nie jest ,a ja dwa lata dawałam jej szanse
Ale teraz rośnie tam Jasmina i Nev Davn ciemno różowa (pewnie oszukana ,bo Ania twierdzi że nie ma ciemno różowej ) to zaraz podgonią i dziury nie będzie .
Chyba za gesto mi się tam porobiło ,clematisy już splątane z różami.
A kalina łamie się pod cieżarem kwiatów .
Za radaą Irenki obetnę wszystkie dolne gałęzie .
Aniu, gdzie można Twoje zdjęcia obejrzeć? Bo w końcu nie znalazłam tej info? Publikujesz regularnie?
Przyrowsty wspaniałe, tez je wielbię. Z cięzkim sercem obrywam, aby świerki nie rozrastały się dalej. Aale gdzie im tam do Twoich przysadzistych iglaków ze zdjęcia. Wspaniale zagęszczone. Proszę napisz mi jeszcze, co to za iglaki, bo mają wspaniały pokrój - pewnie tniesz intensywnie? W jakich terminach?
U nas było za sucho, dobrze że pada, zgadzam się z Tobą, Kasiu. Tylko szkoda, gdy akurat ma się cos do opryskania czy posadzenia, a trawę do skoszenia, szkoda że w weekend.
Ucieszona faktem pozbycia się niechcianego "sąsiada" zaczęłam porządkować rabaty, na których narozrabiał. (na pierwszym zdjęciu widać gdzie ugniatałam korytarze)
Radość moja trwała całe dwa dni.... Po dwóch dniach o poranku, wychodząc z kawą na taras poczułam się jak w horrorze! Zobaczyłam nowe korytarze i kopce..... a właściwie to były one dokładnie w tych samych miejscach co poprzednio.... Pierwsza myśl, że krecisko wróciło ale przecież chyba taki kawał by nie przelazł..... Faktem jest, że mamy znowu kreta i znowu muszę Ema na obchody wysyłać.....
...jak złapiemy tego dziada to go zaobrączkuje normalnie.... przynajmniej będę wiedzieć czy to stary czy nowy "sąsiad"