Moim zdaniem te 12 krzaczków w ceglanym gazonie jest "zwykłą" lawendą. Francuska ma zdecydowanie zielone listki, nie ma tego szarego nalotu. Jest jeszcze jedna odmiana lawendy niezimującej u nas, ma szaro-seledynowe liście, ale grube, dużo szersze i wycinane w ząbki, zakwita bardzo długim spiczastym kłosem. Ją też hoduję w szklarence.
Robisz bardzo konsekwentny w stylu ogród. Też zwróciłam uwagę na białe surfinie, czym podlewasz?
czyli wiem już, że lawenda którą miałam i której kwiat widać powyżej to lekki, piękny kwiat lawendy francuskiej ... hmm ... tylko nadal nie wiem czy te 12 krzaczków, którymi obsadziłam ceglany gazon i tarasik
to ona czy jej zwyczajna siostra ... sama w to nie wierzę, że ja miłośniczka francuskich klimatów kręcę na nią noskiem ... do tego co sobie na tarasiku ubzdurałam potrzebuję sylwetki i pokroju tej zimującej i nas ... no cóż najwyżej będę przesadzać ...
Danusiu dziękuję za pomoc ... Roninowi za "stópkę" olinkowaną również
Ja bym przekopała, ale mam sprzęt, ręcznie będzie trudno - szkoda tej starej darni, ale dlaczego tak wyłysiał? Lekko potem posypać dobrą ziemią.
Danuś nie wyłysiał, to jest trawnik po Roundupie z powodu zachwaszczenia, teraz trawę upaliło a słońce i ulewy mu dopomogły.
Czyli mówisz że darn nie przeszkadza jeśli przekultywatorujemy np. spalinowym kultywatorem? Wydawało mi się że jeśli zbierzemy tą darń to łatwiej bedzie przygotować teren pod siew. https://www.ogrodowisko.pl/watek/549-na-poczatku-jest-chaos?page=56
Nie chcę się mądrzyć ale wg mnie te wszystkie kulkowane fabrycznie bukszpany stały sobie w szklarnii. Nagle w kwietniu wszystkie wsadzilyśmy je do ziemi aby nasze ogrody były piękne, po czym nastąpiły zimne, wietrzne a na dodatek baaardzo słoneczne dni. Liście zostały poparzone przez słońce. Roślina nie miala zdolności pobierania wody przez korzenie a liście byly wysuszane przez palące słońce.
Nie musiało tak być, wg mnie były źle zimowane, albo po prostu zmarzły nawet jak były w gruncie i zostały sprzedane. Bukszpan wiosną nie pokazuje długo objawów, sama kilkakrotnie kupiłam zmarznięte. Potem, jak robi się ciepło - dopiero widać że robi się jaśniejszy i "papierowy".
Szklarniowe już by rosły, przypaliłoby listki ale sam bukszpan by żył.
Kolejne maglowanie będzie z Sebkiem, hehe ale będzie wesoło To już 23 maja
Ło rany .... no tak ..... to już za chwilunię ...... ale jestem ciekawa tego maglowania ..... Jak On sobie z Wami kobietami poradzi w takiej ilości uppsss przecież będzie i Wicio .... We dwóch raźniej
Monia, poczytałam o katakliźmie. Powiem, że nienawidzę siać trawników i nie sieję, bo zawsze jak posiejemy to pójdzie ulewa. Ostatnio trzy lata temu siałam, wszystko spłynęło w rabaty i trawniki wyrosły w korze, i wałkami a my sialiśmy i równaliśmy drugi raz Skóra mi cierpnie i jak widzę nie tylko ja mam pecha w tym zakresie. Naprawią a trawka wzejdzie jak posiejecie, równo czy krzywo, potem się wyrówna