Moja roza to ciagle zmartwienia Kupilam ja w zeszlym roku, nie zachwycala kwiatami, ciagle atakowal ja maczniak, bardzo sie lamala. Za namowa Irenki ( dziekuje Irenko) chce ja teraz przesadzic w inne miejsce i dac jej szanse, jak nie to...wynocha Dlaczego ona sie tak lamie ?, mam wrazenie ze u mnie jest baaardzo krucha. Moge ja teraz przesadzic jak juz ma paki?
Pogoda w kratkę. Do południa całkiem, całkiem ale później burza za burzą, tylko przyzwoicie nas omijała. Ale polało. O wyjeździe na działkę nie mogło być mowy, dlatego zdjęcia wczorajsze
Louise Odier w pąkach
Mam problem z przedogródkiem, którego tak właściwie nie ma. Bo gdzie kończy się strefa wejścia, a zaczyna się ogród? Na początku maja wyglądało tu tak:
Wczoraj przycięłam przekwitłą smagliczkę i wygląda tu tak (rzut z góry) : Na samym wejściu jest szambo (wejście kierunek wschód), Wjazd na posesję musiał więc być zaplanowany z drugiej strony ulicy (południe). Ta bramka jest więc tylko do ruchu pieszych i ... piesków wiejskich
Może ma ktoś pomysł, jak poprawić widok wejścia? Please ...
Witam,
mam pytanie. Wprawdzie nie mam ogrodu tylko ogródek przy szeregówce 56 m. Po ulewnych deszczach woda stoi mi prawie przy drzwiach do domku.Od domu mam około 30 cm kamieni mały murek i dopiero trawa. Bardzo proszę o poradę. Nie mam możliwości odprowadzenia wody deszczowej do kanalizacji bo ona znajduje się z przodu szeregówek.
Na razie spotkania nie zorganizuję z powodów przyziemnych... brak funduszy...... a już wiem, że podanie hasła, że robimy składkowe spotkanie jest niemile widziane.. i mogę znów dostać op..dol.... bo nad taka opcją sie zastawiałam .. i stwierdziłam, że jak ogród uporządkowany z powodu posiadania czasu (bo nie posiadanie pracy mam) i będzie Maja (wiec i tak muszę go mieć ogarnięty).. to można zaprosić chętnych i się zrelaksować.. miejsce mam, ogród mam... spotkanie po 2 latach w celu obejrzenia zmian.. idea była fajna, ale ... też strzeliłam focha
Niewymagających zawsze zapraszam.. gościć po królewsku nie będę, ale kawka zawsze sie zrobi.
Zdobycze czyli rh.. już było przemyślane przed spotkaniem, dlatego tyle kopałam i przesadzałam... miodunki znalazły miejsce pod wierzbą.. a hosty to same miniaturki.... Wyciepałam trochę firletek i tawuły japońskie.. i było miejsce Wyszło na lepiej.. z opcją ..że dużo lepiej.. MI się zmiana podoba.. z opcją, że sie bardzo podoba.. Dziś poprawiłam kostkę na obrzeżu po wykopywaniu tego i owego.. i jest już super Pamiątka kilka odcisków
Po cholerę ci nasionka, wrzucam w kopertę sadzonki... le jak sie trafi inna barwa to nie bij.. po postu wypiel i już
A teraz częstuję jagodą kamczacką... owocków jest duuuuużo.. znów nie przejem tego..
Nie bardzo jest o czym pisać. Komuś wyroiły się pszczoły i przyleciały do nas. Usiadły na drzewie i nie wiem, co zamierzały. Normalnie to pszczoły mają cel od razu ustalony ale tutaj coś im nie grało i wisiały na gałęzi. Stało się to w momencie przyjazdu ekipy tvn "Maja w ogrodzie" (ale bez Mai). W planach mieliśmy survivalową wyprawę. Nasz ogród był tylko epizodem wyprawy. Ściągnęliśmy z Ta rój, wieczorem został osadzony w nowym ulu. Matka jest z nim. Była obawa, ze może uciekła.Rój wypatrzyła pani Słomczyńska.
Kindzia
Zazdraszczam pozytywnie potffora Małgoś
Obejrzałam, pomyślę
Liści tulipanów jeszcze w oczku nie wycięłam, aż tak strasznie mnie nie wkurzają jescze.
Mi goździki prawie wszystkie odbiły Irenko
Jak kupie go to będę przymierzać
A tak wogóle to wkońcu u nas leje i to porządnie, burzysko, że hej!
Moja psinka- Luna , źle znosi burze, leży na kanapie i sie trzęsie ( zajmując większość kanapy)
Oto Lunka w ogrodowiskowych okolicznościach
Luna też lubi ogród, nic nie niszczy, a najbardziej to lubi kąpiele w rosie o poranku - na trawniczku