Pamiętacie jak kiedyś pisałam, że muszę wymienić drzwi? Trochę to trwało, ale już są nowe i ruszyły prace wykończeniowe. W zeszłym roku wyglądało to tak:
A dzisiaj wygląda tak:
W sobotę dalej kleimy cegiełki i niebawem wejście będzie zupełnie inne.
Prace przy wejściu chwilowo zatrzymały nam budowę tarasu. Dwie ręce mojego M, przez dwa dni w tygodniu, niestety nie są w stanie dużo zdziałać.
Maj i czerwiec to najpiękniejsze dla mnie miesiące w ogrodzie....
Japoński troszeczkę został ulepszony po wizycie w Pisarzowicach...Szkoda że azalki takie małe, jeszcze nie są widowiskowe...
Oj się nie da... chyba motor w tyłek muszę zamówić
Werbena kwitnie.. pierwsza Zimowana w domu I uszczykiwana na sadzonki , które też pięknie sie ukorzeniły i rosna jak szalone Od tego roku robię sadzonki z jednej rośliny matki.... najszybsza metoda i nie kapryśna jak w przypadku nasion.
Martek, ja też uwielbiam czereśnie, dlatego mam aż 3 W tym jedną majówkę Dziś siedziałam na drzewie i do garnka rwałam, a potem z synusiem opluliśmy pestkami cały ogród.. i ha, ha, byłam tym razem szybsza od szpaków I plułam też z drzewa Na czubku najsmaczniejsze są
Karta w aparacie sie zapchała... wiec fotek za dużo z dziś nie mam.. i szkoda, bo róża nie dość że jadalna to śliczna A kwiaty ma ogromne A jak pachnie ..bosko
Kochani, wybaczcie, że Was zaniedbuję. Praca, ogród, dom, dzieci ......... i wiele innych spraw całkowicie pochłaniają mój czas. Dzisiaj zastrajkowałam i postanowiłam chociaż się usprawiedliwić.
Nawet nie mam czasy na robienie zdjęć. Dzisiaj kilka fotek zrobionych na szybko.
Rabatka z rh do zmiany.
To jest tył domu, kształt rabaty do poprawy, chciałabym tu dodać tawułki i w ogóle poustawiać ten cały bałagan. Rosną tu 3 rh "Nowa Zembla", 1 rh mocno różowy, dwa jasno różowe, 4 cisy "Wojtek", hosty w trzech kolorach i irga płożąca którą mam ochotę wyciepać.
Niestety niebieski basen na środku psuje wszystko, ale nie mam dla niego innego miejsca.
Margarete - dobrze, żeś przypomniała.. wykopałam.. dziś większość kopałam.. nie wiem jak to spakuję i nie wiem jak to dowiozę w bagażniku.... zaraz po wykopaniu rośliny więdną...taki upał.. masakra
Dziś tylko w cienistej alejce było przyjemnie
Sylwia mnie tez się podoba , ale to jego wygląd w 2011 teraz jest dwa razy większy i co roku ciacham .
on się po prostu na skarpę nie nadaje . jest jeszcze jakaś bardziej zwisła odmiana ......muszę polukać jaka