Mam te doniczki w takich dwóch rowach wykopanych poustawiane, bo jest ich tak dużo, że niemożliwe było pojedyncze zakopywanie. Wystarczy korę zdjąć i doniczki przetransportować, ale ponieważ leje i błoto się robi ciągle, to nie ruszam, bo nie mam jak przewozić.
Zdążę, musi mi ktoś pomóc, bo się zamorduję sama i podźwigam.