Kasik.. szklarnia to majątek, trzymam tam wszytko... a potem są pomidory i ogórki i ostra papryka

Wyniosłam część siewek, sadzonki, tam jest ciepło.
Kindzia - u nas co chwila pada, a mszyce na różach już urzędują... i coś co liście zwija... wcale im deszcz nie przeszkadza.. najgorsze już za mną... tzn jeszcze warzywnik usprawnić (ale tu zagonię synusia, głupia przekopałam darń i się okazuje, że tego nie urobię... wybieramy darń z ziemią, kopiemy dołek, darń do dołka, a na wierzch żyzna ziemie ze spodu... syzyfowa praca, ot pupa a nie ogrodnik) .. ale reszta to już kosmetyka..
Fotek nie robiłam.. nie było czasu... wiec szperam co mam z wczorajszych.
Wilczomlecz migdałolistny...