Praca się "robi", za zimno na grzebanie w ogrodzie (u Was też wieje taki lodowaty wiatr?), w ramach ocieplenia nastroju wstawiam małe podsumowanko peoniowe

Po przejrzeniu zdjęć stwierdzam, że spokojnie mogę się jeszcze rozejrzeć za kilkoma fajnymi odmianami. Wprawdzie na różankę na pewno się już nie zmieszczą, ale wpadł mi do głowy pomysł, gdzie miejsce by się dla nich znalazło

To tak w ramach nie planowania nowości na przyszły rok...
Zdjęcia wstawiam w kolejności kwitnienia.
1. Pink Hawaiian Coral
Mocno się rozrosła od zeszłego roku, chociaż należy do tych niższych u mnie. Kwiaty pokazała w tym roku koło 20tego maja. Niestety, ze względu na upały nie dotrwała do kwitnienia Queen of Sweden z którą rośnie w duecie. Jedyny minus tej odmiany to paskudny zapach, ale wybaczam jej to, bo wiem, że następne zaspokoją mój zmysł powonienia
2. to miała być Red Sarah
Pomylona, ale cudowna z niej pomyłka. Kolor ma bardzo ciemny, głęboki, aksamitny(pierwsze zdjęcie oddaje go najlepiej, chociaż i tak nie idealnie). Do tego, dla kontrastu, intensywnie żółte pręciki. Widać, że będzie to jedna z niższych piwonii u mnie. Zaczęła kwitnienie w tym samym czasie co poprzedniczka. Upał również jej dał się we znaki, do tego stopnia, że przypaliło jej płatki. Zapachu nie pamiętam.