Danusiu, ten Pan to mój Mąż Walczy sam z tym pobojowiskiem
Na szczęście, a może niestety, moja jest tylko połowa tej działki, którą widzisz przejeżdżając koło mnie.
Nie wiem, czy damy radę w tym roku posiać trawę, bo jeszcze musimy dokupić ziemi, aby dokończyć wyrównywanie terenu. Mąż chciał posiać ją chociaż tam, gdzie już jest równiutko, ale ja te miejsca planuję obsadzić roślinami, więc chyba trawa zbędna...
Rabaty wokół brzóz bardzo mi się podobają. Widziałam je na zdjęciach z Twoich realizacji. Świetnie to wygląda
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś
Justi, ja tez miałam takie wątpliwości przed ubiegłą sobotą i wszyscy doradzili, żeby nie wertykulować na mokrym, bo nie dość, że dużo ciężej idzie, to nie usuwa dokładnie filcu. To tak, jakbys próbowała grabić mokry trawnik... Więc mój trawnik też czeka na odpowiednią pogodę .