Święcenie pokarmów i sobotni spacer po Rynku. Do południa było bardzo ciepło i słonecznie, ale zaraz nadciągnęły czarne chmury i padał deszcz, wstąpiłam do centrum ogr. i kupiłam sadzonki truskawek i malinojeżynę wszystko przez ten deszcz bo zamierzałam zrobić fotki z Rynku a tak kupiłam krzaki
gdzie to zmieszczę nie wiem
Reszta roślin przeżyje, abo i nie... ile zdążyłam tyle wsadziłam..... a teraz do garów.. nacykałam fotek, wiec jak ktoś będzie sie nudził w Święta to coś powrzucam, ale raczej nie dziś..
Kasiu, miło mi, że poniekąd przyczyniłam się bukszpanowo... choć na prawdę nie mam pojęcia w jaki sposób....musisz mi w wolnej chwili zdradzić co i jak.....
Zapraszam częściej do "szmaragdowego".....
Elu, Nikito, Mathildis, Mirello, Bogdziu Wam dziękuję szczególnie, chyba już nie zdążę powklejać życzeń indywidualnych.
Jak co roku odbywało się u nas święcenie pokarmów. Tę tradycję odziedziczyłam po poprzednikach i tym sposobem w każdą wielkanocną sobotę odwiedzają mnie sąsiedzi
Fragment koszyczkowy